Trudna sytuacja przedsiębiorców
Nagłe wyhamowanie gospodarki odbija się na każdym przedsiębiorcy. Skutki obostrzeń w handlu i usługach odczuwają tak samo firmy jednoosobowe, małe biznesy, jak i duże firmy. Przedsiębiorcy już liczą straty i myślą jak nie wpaść w spiralę zadłużenia.
POWIAT Koronawirus to nie tylko zagrożenie zdrowotne. To także zagrożenie dla funkcjonowania dla firm. Z powodu epidemii w Polsce, a także na terenie powiatu wodzisławskiego zamkniętych jest biznesów, zwłaszcza tych małych. Wystarczy krótki spacer ulicami Wodzisławia Śl., czy Radlina, by na drzwiach m.in. salonów kosmetycznych, fryzjerskich czy studiów tatuażu, zobaczyć wywieszone kartki z napisem „Zamknięte do odwołania”. Z kolei na drzwiach lokali gastronomicznych zawisły kartki z informacją o możliwości zamówień tylko w dostawie lub na wynos. - To wielki cios dla małych biznesów - mówią nam lokalni przedsiębiorcy.
Sklepy świecą pustkami
W galeriach handlowych można zrobić zakupy tylko w sklepach spożywczych, drogeriach, czy działających w tych obiektach aptekach. W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców zostały zamknięte decyzją włodarzy miast większość targowisk. Koronawirus trawi jednak także pozostałych handlowców. – Dzisiaj miałyśmy tylko dwie klientki. Od zeszłego tygodnia sklep świeci właściwie pustkami - mówi nam właścicielka jednego ze sklepów odzieżowych w centrum Wodzisławia Śl. - Każdy się boi. My też, tylko co z tego, jak za towar, lokal i inne opłaty trzeba zapłacić. Najgorsze jest to, że nie wiadomo ile, ta sytuacja potrwa. Już zastanawiam się, czy nie zamknąć firmy, żeby przynajmniej nie zostać z długami - dodaje. W podobnej sytuacji znalazło się wiele firm na terenie powiatu wodzisławskiego.
Pakiet pomocowy
Pod koniec marca Polski Fundusz Rozwoju uruchomił Tarczę Finansową dla Firm i Pracowników. Jest to nowy program pomocowy w ramach Tarczy Antykryzysowej skierowany do ponad 670 tys. polskich firm. Znalazły się tam rozwiązania adresowane do szerokiego grona przedsiębiorców, od tych najmniejszych do największych. Przedsiębiorcy mogą skorzystać z możliwości m.in.: odroczenia płatności do ZUS i fiskusa bez żadnych kosztów, obniżenia kosztów zatrudnienia nawet o 80%, czy otrzymać dofinansowanie do wypłat pracowników. Jedną z form oferowanego wsparcia dla małych lokalnych biznesów jest pożyczka do 5 tys. zł. Ma ona pomóc przedsiębiorcom w uregulowaniu tych najbardziej pilnych zobowiązań.
Chętnych więcej niż pieniędzy
Powiatowy Urząd Pracy w Wodzisławiu Śl. 2 kwietnia uruchomił nabór wniosków o udzielenie niskoprocentowych pożyczek dla mikroprzedsiębiorców. Okazuje się, że pieniądze rozeszły się ekspresowo. Już po kilku dniach pula przewidzianych na ten cel środków się wyczerpa - Na pożyczki dla mikroprzedsiębiostw mieliśmy przeznaczonych 250 tys. zł. W związku z tym 50 wnioskodawcom udzieliliśmy pomocy - mówi Anna Słotwińska-Plewka, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Wodzisławiu Śl. Dodaje, że chętnych do zaciągnięcia pożyczki było znacznie więcej. - Ponad 340 podmiotów zgłosiło taką chęć, a wnioski cały czas do nas spływają - mówi. W efekcie urząd wystąpił o potrzebne pieniądze do Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Chce pozyskać około 8 mln zł. - Na tę kwotę składają się nie tylko pożyczki, ale również dofinansowanie części kosztów prowadzenia działalności gospodarczej dla przedsiębiorców samozatrudniających oraz dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników oraz należnych od nich składek na ubezpieczenia społeczne dla mikroprzedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców - wymienia dyrektor Słotwińska-Plewka.
Więcej bezrobotnych
Jak przyznaje szefowa wodzisławskiego PUP-u, coraz więcej osób bezrobotnych rejestruje się w urzędzie. - Liczba z dnia na dzień rośnie, choć jeszcze nie w alarmującym stopniu. Skutki wpływu koronawirusa na zatrudnienie w firmach na terenie naszego powiatu na pewno będą widoczne, ale za kilka tygodni - mówi. Dyrektor Słotwińska-Plewka dodaje, że w pierwszym tygodniu kwietnia do urzędu zgłosiło się 140 osób, które straciły pracę. W zeszłym roku w analogicznym czasie było ich o około 40% mniej. - Rejestruje się dużo osób, które wcześniej pracowały za granicą np. w Czechach - mówi. Jak dotąd nie ma żadnych informacji o planowanych zwolnieniach grupowych.
Kryzysy już były
Prezes Izby Gospodarczej w Wodzisławiu Śl. Krzysztof Dybiec uważa, że strat w sektorze gospodarczym nie da się uniknąć. Dotyczy to zarówno małych, jak i dużych firm. - To nie jest dla nas całkowicie nowa sytuacja. Różnego rodzaju kryzysy, to zjawisko powszechne. Raz trwają krócej, innym razem dłużej. W Chinach życie wraca do normy więc i u nas wróci - mówi z optymizmem. Dodaje, że osobiście pomimo zamknięcia działalności i braku dochodów działa od rana do nocy. - Poznałem bardzo wielu ludzi dobrej woli, wolontariuszy, darczyńców. Wspólnie organizujemy zbiórki i dostawy dla naszych okolicznych szpitali - mówi. Krzysztof Dybiec apeluje do mieszkańców, aby wspierali lokalnych przedsiębiorców. (juk)