Rozdane dotacje na sport i kulturę, ale co z wydarzeniami?
Coroczne dotacje dla organizacji pozarządowych zostały rozdane, jednak część wydarzeń miała odbyć się już w marcu. Czy dotacje trzeba będzie zwrócić?
PSZÓW Zgodnie z zarządzeniem burmistrza, 9 projektów organizacji pozarządowych otrzymało miejskie granty w dziedzinach sportu, kultury i dziedzictwa narodowego oraz pomocy społecznej. Co z zadaniami, które miały być realizowane już w marcu?
W przypadku projektów sportowych, najwięcej dotacji otrzymał MUKS „Jedynka” na zadanie „Jedynka gra w tenisa stołowego”. To 37 220 zł. Z kolei KS Akademia Piłkarska United otrzymała 6 tys. na projekt „United – pierwszy jubileusz”. Dotację sportową otrzymał również UKS „Ognisko” Rydułtowy w wys. 5,5 tys. zł na zadanie „Nasze dzieci grają w szachy”.
Przyznane zostały również dotacje na projekty z zakresu kultury i dziedzictwa narodowego. Najwięcej, 5200 zł otrzymała Ochotnicza Straż Pożarna w Pszowie na projekt „Tradycja w nowej odsłonie”. Jedna organizacja otrzymała dotacje na aż trzy projekty z dziedziny kultury. Towarzystwo Przyjaciół Pszowa dofinansowano kwotą 4500 zł na wydanie „Zeszytów Pszowskich”, 2500 zł na zadanie „Spotkania z tradycją i folklorem Małej Ojczyzny” oraz 1000 zł na projekt „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Również 800 złotych przeznaczono dla Stowarzyszenia Paramilitarne „Prochownia 1910” na projekt „Pomoc Prochowni III”.
Grant przyznano też w dziedzinie pomocy społecznej. Tradycyjnie dotację w wys. 20 tys. zł otrzymało Towarzystwo Przyjaciół Pszowa na zadanie „Wszyscy Razem – prowadzenie świetlicy Radość Życia dla osób niepełnosprawnych w Pszowie”.
Co ważne, część projektów miała rozpocząć się już w marcu. - Z takimi zadaniami jak wydanie „Zeszytów Pszowskich” nie powinno być problemu, natomiast projekty obejmujące wydarzenia będą przekładane na późniejsze terminy, kiedy sytuacja z epidemią koronawirusa już się uspokoi. Już otrzymaliśmy wniosek o przełożenie terminu warsztatów, które miały odbyć się w marcu. Jeśli natomiast nie będzie możliwości zrealizowania jakiegoś projektu, ostatecznie po prostu rozwiążemy umowę – słyszymy w pszowskim magistracie.Szymon Kamczyk