Ostra wymiana zdań na radzie powiatu
Emocji podczas ostatnich obrad rady powiatu wodzisławskiego nie brakowało. Radna Danuta Maćkowska zarzuciła staroście działanie na szkodę jednej z powiatowych placówek.
POWIAT Kilka tygodni temu starosta wodzisławski Leszek Bizoń odwiedził Rafę, czyli Niepubliczny Ośrodek Rewalidacyjno-Wychowawczy dla Dzieci i Młodzieży z Autyzmem w Wodzisławiu Śl. Jest to prywatna placówka dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną oraz z niepełnosprawnościami sprzężonymi, w tym z autyzmem. Starosta złożył tam wizytę z powodu zaproszenia, jakie wystosowała do niego oraz całej rady powiatu wodzisławskiego dyrektor placówki Beata Rączka. Wizyta oburzyła radną Danutę Maćkowską.
Potępiła wizytę starosty
Gorąca atmosfera w trakcie lutowej sesji rady powiatu wodzisławskiego rozpoczęła się wraz z zakończeniem referowania przez Leszka Bizonia sprawozdanie z działalności zarządu. Wówczas głos zabrała Danuta Maćkowska. Podkreśliła, że m.in. wydział oświaty w starostwie wkłada ogrom pracy, aby promować powiatowe placówki oświatowe. Wydawane są foldery, biuletyny, czy nawet kręcone są filmy. Tymczasem starosta odwiedza placówkę prywatną, co w jej mniemaniu niszczy te poczynania. - Jako starosta powinien pan dbać o szkoły, które nam podlegają, tymczasem udaje się pan na wizytę do szkoły niepublicznej. Takie zachowanie, to wymierzanie policzka w stronę szkoły, dla której jesteśmy organem prowadzącym, czyli dla Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych w Wodzisławiu Śl. Jestem zbulwersowana i oburzona - mówiła radna. Zauważyła, że ZPSWR może się poszczycić wykwalifikowaną kadrą pedagogiczna oraz dobrą bazą dydaktyczną. - Odsyłam pana do odpowiedniej uchwały, żeby się pan zapoznał z zadaniami organu prowadzącego - skwitowała Maćkowska.
Bizoń: tam też są nasi mieszkańcy
Starosta wodzisławski nie zgodził się zarzutami radnej Maćkowskiej. - Zawsze rozmawiałem i będę rozmawiał i spotykał się z wszystkimi, którzy tego chcą i tego oczekują. Niezależnie na jaki temat oraz czy będzie się to komuś podało, czy nie - mówił Bizoń. Dodał, że nie tylko mógł odwiedzić wodzisławską Rafę, ale nawet powinien. - Jako starosta powinienem wiedzieć, jak niepubliczne placówki, które funkcjonują na naszym terenie działają, sobie radzą oraz w jaki sposób jest tam realizowana opieka nad podopiecznych, którzy są również mieszkańcami naszego powiatu - mówił Bizoń. Podkreślił, że dla niego, jak również zarządu priorytetem jest funkcjonowanie ZPSWR.
Ostre słowa
W toku długiej dyskusji głos zabrał również członek zarządu Jan Zemło. - Naiwnie uważałem, że czasy hipokryzji i demagogi mamy na tej sali już za sobą. Zszokowany jestem, słuchając wypowiedzi radnej Danuty Maćkowskiej - zaczął rajca. Dodał, że jest dumny z postawy Leszka Bizonia, ponieważ jest starostą wszystkich mieszkańców powiatu, a nie tylko pewnej grupy. W jego opinii niezrozumiałe jest to, że ktoś może się oburzać odwiedzeniem niepublicznej placówki, skoro na taką wizytę otrzymał wcześniej zaproszenie. - Może jestem starszy, już kiedyś pani radna powiedziała, że nauczała dzieci początkowego, a ja jestem też na tym etapie. Nie sądziłem jednak, że pani Maćkowska zaserwuje mi takie emocje, tylko dlatego, że nie jest w naszych strukturach - mówił Jan Zemło.
Radna Maćkowska nie pozostawiła bez odpowiedzi wystąpienie rajcy. - Poziom pana dyskusji jest godny pana wykształcenia, jak również sprawowanych funkcji, które pan pełnił i pełni. Byłam wysokiej klasy nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej. Nie ma pan bladego pojęcia o oświacie i jest pan niegodzien pełnienia funkcji członka zarządu - mówiła. Na te słowa część radnych się oburzyła. Ostatecznie przewodniczący rady zakończył w końcu dyskusje w tej sprawie.(juk)