Artur Marcisz Redaktor Naczelny Nowin Wodzisławskich
Na wstępie
Koniecznie sprowadzić na ziemię
Nierzadko mamy wrażenie, że nasze polskie zagmatwane prawo, zamiast życie ułatwiać, to je utrudnia. Według zasłyszanej od znajomego przedsiębiorcy opinii, dzieje się tak m.in. dlatego, że prawo to wymyślają urzędnicy od lat pracujący w różnych ministerstwach, którzy w Warszawie zupełnie oderwali się od problemów i spraw zwyczajnych ludzi, toczących się gdzieś w Polsce (w moim odczuciu dodatkowo są solidnie „dopingowani” przez lobbystów). Ta opinia przypomniała mi się, kiedy w niedzielę usłyszałem komentarz urzędniczki Ministerstwa Klimatu. Ta w swej mądrości zawyrokowała ni mniej ni więcej, że śmieci mamy drogie, bo gminy niedostatecznie przykładają się do ich selektywnego zbierania i nie dbają o to, by odpady stały się produktami pożądanymi w recyklingu. Co stoi w sprzeczności z doświadczeniami gmin, które od lat stają na głowie, by selektywność zbiórek była coraz lepsza (często obrywając za to od mieszkańców), a ich doświadczenia ze skupami odpadów są takie, że dziś, o ile takie skupy gdzieś istnieją, to nie skupują odpadów, co przyjmują je za opłatą.
Oderwanych od życia warszawskich urzędników, ministrów i posłów może do pionu postawić jedynie wkurzone drastycznymi podwyżkami społeczeństwo. Co, miejmy nadzieję, powoli się dzieje. Otóż problem drogich śmieci staje się w kraju tematem numer jeden. Zobaczymy co z tego wyniknie.