Idą, by przypomnieć o tragicznych losach więźniów
Po raz dziewiąty grupa piechurów pokona trasę zbliżoną do tej, w jaką w 1945 r. wyruszyło blisko 56 tysięcy więźniów z obozu KL Auschwitz. Grupa - na czele z Janem Stolarzem, pomysłodawcą wydarzenia - weźmie udział w marszu pamięci i ponownie, upamiętniając tragiczną tułaczkę więźniów z Oświęcimia, zawita do Wodzisławia Śląskiego.
WODZISŁAW ŚL. Początek marszu zaplanowano na 16 stycznia, koniec zaś na 20 stycznia. – Zachęcamy młodzież, dorosłych do udziału w marszu pamięci na całej trasie lub na wybranych odcinkach. Idziemy, by przypomnieć o tragicznych losach więźniów. Była to wyniszczająca wędrówka, wielu z nich ginęło od kul, przeszywającego mrozu i głodu. Chcemy o tej tragedii pamiętać i robimy wszystko, by przekazać ją młodszym pokoleniom. Bo tylko tak możemy ocalić historię od zapomnienia – mówi Jan Stolarz.
Oto szczegóły marszu pamięci. 16 stycznia: Oświęcim – Miedźna (ok. 18 km), 17 stycznia: Miedźna – Studzionka (ok. 26 km), 18 stycznia: Studzionka – Jastrzębie Zdrój (ok. 20 km), 19 stycznia: Jastrzębie Zdrój – Wodzisław Śląski (ok. 17 km). Więcej informacji można uzyskać pod nr tel. 694 784 413. Każdy może dołączyć do tej ważnej inicjatywy.
Przypomnijmy, w styczniu 1945 r. z obozu KL Auschwitz w wyniszczającą, 63-kilometrową wędrówkę wyruszyło około 56 tysięcy więźniów. Dziennie pokonując 20-30 kilometrów, 22 stycznia kolumny dotarły do Wodzisławia, by w odkrytych, węglowych wagonach odjechać do obozów w głębi III Rzeszy. Mroźna i śnieżna zima, wycieńczenie ciężką pracą w obozie i brutalność hitlerowców stały się przyczyną śmierci blisko 15 tysięcy więźniów. Każde odstępstwo od kolumny karane było natychmiastową egzekucją. Na samej trasie marszu zliczono około 600 porzuconych ciał.oprac. (mak)