Strażacy chcą rozbudowy remizy
Strażacy ochotnicy z Bluszczowa wracają z akcji i... nie mają się gdzie umyć. Ich remiza jest tak mała, że nie ma sanitariatów i łazienki. – Wstyd nam przyjmować gości – mówi Roman Szymiczek, prezes OSP Bluszczów. Dlatego domaga się rozbudowy remizy strażackiej.
BLUSZCZÓW OSP Bluszczów liczy kilkunastu członków, jest jedną z mniejszych jednostek w gminie , ale prężnie działającą. Na wyposażeniu ma niemłodego już stara, który niedawno przyjechał tu z Turzy Śl. i zastąpił jeszcze starszy wóz. Auto ledwo mieści się w garażu remizy. Tuż obok auta znajduje się też prowizoryczna szatnia, w której przebierają się strażacy. W remizie mieści się jeszcze mała salka w której eksponowane są strażackie trofea oraz małe biuro prezesa i kotłownia. Na nic więcej nie ma miejsca.
Wstyd przed gośćmi
– Kiedyś był jeszcze wychodek, ale nie spełniał żadnych wymogów, więc został wyburzony – mówi Roman Szymiczek, prezes OSP w Bluszczowie. Jak wyjaśnia najbardziej strażakom doskwiera właśnie brak sanitariatów oraz łazienki, w której mogliby się umyć po powrocie z akcji. Do tego są zażenowani, kiedy goszczą strażaków z innych jednostek, a ci nie mogą nigdzie załatwić swoich potrzeb fizjologicznych. – Jest nam wtedy po prostu wstyd – mówi prezes OSP. Szymiczek podkreśla, że remiza znajduje się w centrum wsi, tuż obok placu zabaw i szkoły. Obok znajduje się strażacka wiata, pod którą organizowane są sołeckie imprezy. – Uczestnicy tych imprez też nie mają gdzie załatwić swoich potrzeb fizjologicznych – mówi Szymiczek.
Chcą mieć swoją świetlicę
Prezes OSP wskazuje też na brak pomieszczenia do spotkań, w którym mogliby się spotykać strażacy bądź członkowie innych organizacji sołeckich, czyli tzw. świetlicy wiejskiej. – Kiedyś spotykaliśmy się w szkole, ale w związku z reformą oświaty, świetlica szkolna została zajęta na potrzeby szkoły. Zostaliśmy bez niczego, nie mamy się gdzie spotykać – podkreśla Szymiczek. – Z świetlicy szkolnej powstała normalna klasa, a spotkania członków organizacji czy rady sołeckiej odbywają się teraz w szkolnej stołówce – mówi pytana przez nas Irena Pielka, sołtys Bluszczowa. Przyznaje, że nie jest to specjalnie komfortowa sytuacja. Tym bardziej, że w innych sołectwach świetlice wiejskie są.
Dlatego Roman Szymiczek chce by remizę rozbudowano nie tylko o sanitariaty i łazienkę, ale również o dodatkowe pomieszczenie, w którym mogli by się spotykać przedstawiciele i członkowie sołeckich organizacji. W tej sprawie prezes OSP napisał do wójta gminy i rady gminy w Gorzycach pismo. Zarzuca w nim władzom gminy opieszałość w temacie rozbudowy strażnicy i brak zrozumienia na potrzeby mieszkańców sołectwa. Wskazuje w nim, że rozbudowa świetlicy została jednogłośnie zaaprobowana przez zebranie wiejskie. Jednocześnie podkreśla, że sami strażacy mogą społecznie zaangażować się do prac przy rozbudowie, tak jak pracowali społecznie przy budowie wiaty, czy pomagali przy termomodernizacji swojej remizy.
Wójt: rozbudowa tak, ale...
Wójt Gorzyc Daniel Jakubczyk odpowiada, że jest gotowy na rozmowy o rozbudowie remizy. Dodaje, że jest szansa by w przyszłorocznym budżecie gminy można było poszukać pieniędzy. Ale tylko na rozbudowę o sanitariaty i łazienkę. – Projekt, który dostałem od strażaków, zakłada nie tyle rozbudowę obecnego budynku, ale praktycznie budowę nowego budynku o wymiarach 8 metrów na 10 metrów. Na to nie wyrażę zgody – mówi zdecydowanie wójt. I jak tłumaczy, bynajmniej nie chodzi tylko o pieniądze potrzebne na taką inwestycję, ale w ogóle o sens takiej rozbudowy. – Mamy doświadczenia z poprzednich lat, kiedy budowano nowe świetlice, np. w Osinach. Dziś ten obiekt nie jest wykorzystywany tak jak planowano. Uważam, że nie ma potrzeby budowy w praktyce nowej świetlicy w Bluszczowie. Organizacje społeczne mogą spotykać się w szkole, w sali gimnastycznej, gdzie odbywają się zebrania wiejskie. Nie widzę ku temu przeszkód – mówi wójt. – Budynków publicznych do utrzymania w całej gminie mamy wystarczającą ilość – dodaje.
Inne priorytety
Jakubczyk wyjaśnia zarazem, że ma swoje plany wobec Bluszczowa. – Mamy tam do zrealizowania trzy duże inwestycje, które są priorytetowe. Po pierwsze to budowa boiska szkolnego z prawdziwego zdarzenia, takiego jak przy innych placówkach, po drugie termomodernizacja budynku szkoły, po trzecie remont ulicy Piaskowej – mówi wójt. Artur Marcisz