Godzina czekania, czyli podróżowanie autobusami w praktyce
Po tym, jak Międzygminny Związek Komunikacyjny zmienił rozkład jazdy autobusów, dla mieszkańców Gorzyc, którzy uczą się lub pracują w Rybniku, zaczął się koszmar. Podróżując pomiędzy Rybnikiem a Gorzycami czekają w Wodzisławiu na przesiadkę nawet godzinę!
GORZYCE, WODZISŁAW ŚL. Samorządowcy bez przerwy namawiają: korzystajcie z publicznej komunikacji, podróżujcie autobusami albo pociągami, bo to lepsze i bardziej ekologiczne rozwiązanie. Ale kiedy obserwuje się sytuację w naszym regionie, te ich namowy można włożyć między bajki. Najlepiej pokazuje to sytuacja mieszkańców gminy Gorzyce. Chodzi o osoby, które jeżdżą autobusem do Rybnika do pracy albo szkoły. Jeszcze do niedawna podróż nie stanowiła dla nich kłopotu. Wsiadali w Łaziskach, Gorzycach, Turzy czy Czyżowicach do powiatowego autobusu PKS-u i ten wiózł ich do Wodzisławia Śl. Tam od razu przesiadali się do autobusu MZK i zmierzali w stronę Rybnika. Analogicznie w drodze powrotnej.
Sęk w tym, że od września zmienił się rozkład jazdy w MZK. Z rozkładu MZK zniknęło 10 kursów na trasie Jastrzębie-Rybnik przez Wodzisław. Skutki są dotkliwe dla pasażerów. Dlaczego? Bo zniknęła synchronizacja pomiędzy autobusami PKS-u i MZK. Obecnie czas przejazdu z Gorzyc do Rybnika to prawie dwie godziny. Z obowiązkową przesiadką w Wodzisławiu, która zdecydowanie się wydłużyła. Najgorzej jest wieczorem. Podróżujący z Rybnika czekają w Wodzisławiu na połączenie do Gorzyc nawet godzinę!
Talent i... kłopot
Problem dotyczy m.in. młodych i zdolnych mieszkańców gminy Gorzyce, którzy kształcą się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Karola i Antoniego Szafranków w Rybniku. Uczą się w niej w systemie popołudniowym i wieczornym - po obowiązkowych zajęciach w „zwykłej” szkole. Niestety, rzuca im się kłody pod nogi. Muszą niepotrzebnie tracić czas w autobusowej poczekalni. A ponadto rodzice boją się o bezpieczeństwo swoich pociech. Nie chcą, by samotnie przez godzinę czekały na wieczorny autobus. A nie zawsze można podjechać samochodem po dziecko.
– Po zmianie rozkładu MZK zniknęła synchronizacja, która wcześniej była - podkreśla Olga Rumpel, nauczycielka ze szkoły muzycznej w Rybniku, a jednocześnie mieszkanka gminy Gorzyce. - Gdy powiatowy PKS zmieniał swój rozkład jazdy, zadbał o ciągłość w odniesieniu do autobusów MZK. Z kolei MZK przerwał tę nitkę i rozkłady stały się niedopasowane - zaznacza. Przykład? Autobus z Rybnika zgodnie z planem ma być w Wodzisławiu o 17.45. Ale niemal nigdy nie przejeżdża na czas. Natomiast o 17.45 odjeżdża autobus w kierunku Gorzyc. Pasażerowie nie mają więc szans na przesiadkę.
Swojego niepokoju nie kryje dyrektor szkoły muzycznej w Rybniku Romana Kuczera. - Nasza szkoła ma charakter regionalny, uczniowie dojeżdżają z wielu miejscowości. Prowadzimy zajęcia do godz. 20.00. Ale dla osób, które wracają do domów autobusami, staramy się tak ułożyć plan, by kończyli najpóźniej o 19.00. Martwimy się, że nasi uczniowie z gminy Gorzyce muszą tyle czasu czekać na kolejny autobus. To utalentowani, młodzi ludzie - podkreśla pani dyrektor. Dochodzi jednak do sytuacji, że kwestie logistyczne mogą stać się przeszkodą w rozwijaniu ich zainteresowań i zdolności.
Posłanka Teresa Glenc zaapelowała m.in. do MZK i władz powiatu wodzisławskiego, by jak najszybciej rozwiązały problem. - Proszę o interwencję w imieniu młodzieży uczącej się w Rybniku i mieszkańców tam pracujących - podkreśliła.
Kasa, kasa
A co na to MZK? Okazuje się, że wszystko rozbija się o pieniądze. - Obecnie wszelkie koszty związane z funkcjonowaniem linii, o której mowa, ponoszą gminy członkowskie MZK, także te, których mieszkańcy nie korzystają z tych połączeń. Zarówno powiat wodzisławski jak i miasta Rybnik oraz Wodzisław nie pokrywają kosztów przejazdów – głównie ulg i przejazdów bezpłatnych, które w komunikacji obowiązują. Nie oznacza to, że Biuro MZK nie podejmie działań w tej sprawie - deklaruje Rafał Jabłoński, rzecznik prasowy MZK. - Po pierwsze, ponownie przeprowadzona zostanie analiza liczby pasażerów, którzy korzystali z tych przejazdów, aby w miarę dokładnie oszacować koszty dopłat - dodaje. Dane te zostały przedstawione 24 września na posiedzeniu Zarządu MZK i na tej podstawie zostanie podjęta decyzja co do ewentualnej korekty połączeń na trasie Wodzisław – Rybnik. - Po drugie, Zarząd MZK zwróci się ponownie do władz Wodzisławia i Rybnika oraz wodzisławskiego starostwa organizującego komunikację autobusową m.in. dla mieszkańców gminy Gorzyce, o współfinansowanie przejazdów, tak by mieszkańcy Gorzyc mogli dotrzeć m.in. do Szkoły Muzycznej w Rybniku. Jest również możliwe podpisanie porozumienia z poszczególnymi gminami, w tym z gminą Gorzyce, która współfinansowałaby komunikację dla swoich mieszkańców - dodaje rzecznik. MZK liczy również na to, że włodarze powiatu wodzisławskiego, Wodzisławia i Rybnika wezmą udział w spotkaniach z przedstawicielami Związku - by szerzej omówić temat.
Starosta Leszek Bizoń nie ukrywa, że najprostszym rozwiązaniem byłoby to, gdyby MZK zechciało wrócić do bardziej przyjaznego mieszkańcom gminy Gorzyce rozkładu. - Jeśli nie będzie woli, to spróbujemy dokonać korekt na naszych liniach. Ale tu konieczna jest analiza, czy takie rozwiązanie wchodzi w grę. Za wcześnie, by przesądzić która wersja jest bardziej prawdopodobna. Na pewno będziemy w kontakcie z MZK i wójtem Gorzyc, by jak najszybciej rozwiązać problem - puentuje starosta.Magdalena Kulok