Występ legendy, meldunek wójta i wielkie otwarcie wsi
Rolnicy z gminy Lubomia świętowali zakończenie żniw. Tym razem gospodarzem dożynek było sołectwo Nieboczowy. Okazją do hucznych obchodów było nie tylko święto plonów, bo uroczystość połączono z oficjalnym otwarciem nowej wsi. - Melduję wykonanie zadania - ogłosił wójt Czesław Burek.
NIEBOCZOWY 8 września odbyły się dożynki w Nieboczowach. Obchody zainaugurowała uroczysta msza święta w kościele pw. św. Józefa Robotnika. Punktualnie o godz. 13.00 ze skrzyżowania ulic Wiejskiej i Rzecznej wyruszył barwny korowód, a w nim przystrojone wozy z końmi, ciągniki i inne maszyny rolnicze, mażoretki, orkiestra i mieszkańcy w strojach regionalnych. W korowodzie wzięli udział m.in. włodarze gminy, parlamentarzyści, przedstawiciele powiatu wodzisławskiego czy Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody polskie”. Pojawili się m.in. minister do spraw pomocy humanitarnej Michał Woś, wiceminister energii i senator Adam Gawęda, posłowie: Teresa Glenc i Czesław Sobierajski, starosta Leszek Bizoń, radna sejmiku województwa śląskiego Ewa Gawęda. Barwnie prezentowały się panie z rad sołeckich i lokalnych stowarzyszeń, podobnie panowie. Nie brakowało dzieci i młodzieży ze szkół, przedszkoli czy gminnych grup sportowych. Pomysłowością wykazali się twórcy tematycznych platform. Byli m.in. piraci z Grabówki czy syreny z Bukowa. Dopisali też mieszkańcy, którzy ustawili się na trasie korowodu.
Wójt gminy Lubomia Czesław Burek dziękował rolnikom za ich trud i mozolną pracę. Z rąk starostów dożynek - Wandy Siedlaczek i Piotra Solicha odebrał bochen chleba upieczony z mąki z tegorocznych zbiorów. - Dziękuję za ten piękny bochen chleba, obiecuję dzielić go sprawiedliwie, tak aby nie zmarnował się żaden jego okruch - powiedział włodarz. Później częstował chlebem uczestników dożynek.
Starostowie
Starosta dożynek Piotr Solich jest mieszkańcem Nieboczów. Od najmłodszych lat związany z prowadzeniem gospodarstwa rolnego. Wraz z żoną Danutą i czterema synami przez lata hodował bydło mleczne, trzodę chlewną i drobny inwentarz. Uprawiał zboża, ziemniaki i buraki cukrowe. Po przeprowadzce do nowej wsi z wielką pasją i miłością stworzył mini gospodarstwo rolne w nowym miejscu zamieszkania. Hoduje drobny inwentarz i uprawia rolę na potrzeby swojej rodziny.
Wanda Siedlaczek to również mieszkanka Nieboczów. Żona, matka trójki dzieci. W starych Nieboczowach rodzina prowadziła gospodarstwo rolne. Co ciekawe - pani Wanda i jej mąż zawsze starali się wprowadzać ogrodnicze innowacje. Założyli nowy ogród, a w nim 180 gatunków roślin, poczynając od tradycyjnej uprawy ziemniaków, pietruszki, buraków i cebuli, a kończąc na owocach goi czy arbuza. Ogród ten pełen jest młodych drzew, krzewów, bylin owocowych, warzyw, ziół i kwiatów.
Wszyscy są wygrani
Dożynki miały wyjątkowy charakter, bo połączono je z oficjalnym otwarciem nowej wsi. - Nieboczowianie, jesteście w domu! - zwrócił się do mieszkańców wójt gminy Czesław Burek i zameldował „zakończenie zadania”. - Ten wielki sukces nie ma jednego imienia, ma wielu ojców - podkreślał włodarz. W pierwszej kolejności wymienił mieszkańców. Dziękował im za to, że tak ukochali swoją małą ojczyznę, a jednocześnie byli hardzi w dążeniu do celu, jakim najpierw była obrona miejscowości, a później już same przenosiny w nowe miejsce. Włodarz mówił też o „wydatnej pomocy państwa polskiego”. – Od 2012 r. ta współpraca układa się bardzo dobrze. Dziękuję poprzedniemu i obecnemu rządowi, że pozwolono wybudować tak piękną wieś i przekazano środki finansowe – zaznaczył. Podkreślał tym samym rolę Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody polskie” (wcześniej RZGW), Banku Światowego i kościoła. - To nie zdarza się często, ale w tym wypadku wygrali wszyscy: mieszkańcy, gmina i państwo. Osiągnęliśmy zgodę, a budowa była prowadzona w dialogu - mówił Czesław Burek.
W uroczystości miał uczestniczyć premier Mateusz Morawiecki, ale zatrzymały go inne ważne obowiązki. Skierował jednak list do mieszkańców Nieboczów i gminy Lubomia. Odczytał go wiceminister i senator Adam Gawęda.
Zbiornik
Obecny na uroczystości Łukasz Lange, dyrektor „Wód Polskich” w Gliwicach, mówił m.in. o znaczeniu budowy zbiornika Racibórz dla bezpieczeństwa przeciwpowodziowego nie tylko naszego regionu, ale i dużej części kraju. - W tej chwili to największa inwestycja hydrotechniczna w kraju. Zostanie ukończona już niebawem - zapowiedział. Zbiornik po ukończeniu ma stanowić ochronę 2,5 mln ludności zamieszkującej szereg miast, m.in. Racibórz, Kędzierzyn-Koźle, Krapkowice, Opole, Brzeg, Oławę oraz Wrocław, a także wsie położone w trzech województwach: śląskim, opolskim i dolnośląskim. Całość ma być gotowa do 29 maja 2020 r. Wtedy zakończą się wszelkie prace. - Gwarantujemy, że ten termin zostanie dotrzymany - powiedział dyrektor. Zaznaczył jednak, że już na przełomie stycznia i lutego zbiornik osiągnie swoją funkcjonalność, a to znaczy, że już wówczas będzie w stanie przyjąć falę przeciwpowodziową, jeśliby taka wystąpiła. Z kolei na przełomie września i października tego roku nastąpi przepięcie biegu rzeki Odry na zaporę czołową zbiornika.
Gwiazda
Gwiazdą dożynek w Nieboczowach była legenda polskiej sceny muzycznej, czyli zespół Bajm z Beatą Kozidrak na czele. - Bardzo nam miło, że możemy dzisiaj zagrać dla was nasze największe hity. Dziękujemy za zaproszenie i bawcie się dobrze, kochani - powiedziała na wstępie do publiczności Beata Kozidrak. Koncert grupy Bajm odbył się na placu przy Wiejskim Domu Kultury w Nieboczowach. Tam ustawiono scenę z telebimami. Beata Kozidrak zaśpiewała największe przeboje Bajmu, m.in. „Biała armia” czy „Piechotą do lata”. Wcześniej nie zabrakło innych atrakcji, wystąpili m.in. Tobi z Monachium, grupa Long&Junior, odbył się X bieg przesiedleńczy.(mak), (juk)