Przepijają 500+? Bony zamiast gotówki
Pieniądze z 500+. Jedni rodzice przeznaczają je na żywność czy ubrania dla dzieci, inni fundują swoim pociechom wakacyjny wypoczynek. Niestety są też tacy, którzy wydają środki na alkohol czy inne używki. Jeśli informacje o takiej sytuacji dotrą do urzędników, wtedy rodzina zamiast pieniędzy dostaje bony na konkretne zakupy. Ile było podobnych przypadków w powiecie wodzisławskim?
POWIAT W Ośrodkach Pomocy Społecznej działających na terenie powiatu wodzisławskiego sprawdziliśmy, jak działa program „Rodzina 500+”. Nie brak bowiem opinii, że środki z programu w dużej mierze są marnotrawione, niekiedy wprost przepijane w patologicznych rodzinach. Czyli wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem. Jak jest naprawdę? To ważne pytanie, bo od lipca - w związku ze zniesieniem progu dochodowego w przypadku świadczenia na pierwsze dziecko, liczba uprawnionych do jego otrzymania znacznie wzrośnie.
Szybka reakcja
W Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Godowie szacuje się, że w tym roku pomoc zostanie udzielona około 1600-1700 rodzinom. W ubiegłym roku na świadczenie załapało się 1021 rodzin. - Coraz więcej wniosków, ponad połowa, składanych jest drogą elektroniczną – mówi Mirela Tront, kierownik GOPS-u w Godowie. Pytana o to, jak ludzie wykorzystują środki, odpowiada, że trudno o szczegółowe dane, bo GOPS nie sprawdza sposobu wykorzystania świadczeń przez każdą rodzinę, która je otrzymuje. Reaguje natomiast na ewentualne nieprawidłowości.
– Zgodnie z prawem musimy reagować, jeśli docierają do nas sygnały przekazywane pisemnie lub ustne, o ile nie są one anonimowe. Oczywiście również w przypadkach, kiedy do nieprawidłowości dochodzi w rodzinach objętych opieką społeczną – mówi Mirela Tront. W takim przypadku do rodziny wysyłany jest pracownik socjalny, który sprawdza sytuację na miejscu. Jeśli uzna, że podejrzenia są uzasadnione, to podejmowana jest decyzja o zamianie świadczenia z formy pieniężnej na formę rzeczową.
Remont łazienki - to też dla dzieci
Mirela Tront z GOPS w Godowie zaznacza, że do tej pory, od początku wprowadzenia programu w życie, godowski GOPS nie tylko nie podjął ani jednej takiej decyzji, ale też nie otrzymał żadnych sygnałów o nieprawidłowościach, poza takim, że np. wodociągi dzwoniły z informacją, że jakaś rodzina nie płaci za wodę, choć ma dzieci, więc na pewno otrzymuje świadczenie 500+. - To, że ktoś nie płaci za wodę, nie musi oznaczać, że marnotrawi środki z programu. Bo może uznać, że ma pilniejsze wydatki, np. zakup lekarstw. Z moich obserwacji wynika, że mitem jest to, jakoby świadczenie 500+ było przez świadczeniobiorców marnotrawione. Część ludzi, akurat mniejsza, zamożniejsza, odkłada te pieniądze dzieciom na lokatach, inni wyjeżdżają na urlopy, na co nie zawsze mogli sobie pozwolić. Jeszcze inni remontują np. łazienki. Trudno powiedzieć, że to marnotrawienie tych środków, skoro dziecko też na te wczasy jedzie, czy z tej łazienki korzysta. W mojej opinii to świadczenie jest dobrym rozwiązaniem, choć można by je było poprawić np. tak by prawo do otrzymywania świadczenia kończyło się wraz z ukończeniem przez dziecko nauki w szkole średniej, a nie z ukończeniem 18. roku życia. Zresztą podobne świadczenia w innych krajach funkcjonują już od lat i są tam powszechne. Ludziom dzięki tym środkom żyje się nieco lżej, zwłaszcza tym uboższym – mówi.
Na alkohol
Są jednak sytuacje, że pracownicy socjalni wykrywają nieprawidłowości. Tak było na przykład na terenie gminy Lubomia. W trzech rodzinach, w których łącznie wychowywało się dziesięcioro dzieci, stwierdzono, że pieniądze są marnotrawione. - W rodzinach tych dochodziło do nadużywania alkoholu - przekazuje Irena Koczwara, kierownik OPS w Lubomi. Skutek był opłakany. Pieniądze były wydawane na alkohol czy spłatę długów. A w przypadku jednej z rodzin - na zakup samochodu. Oczywiście co innego, jeśli rodzina kupi samochód, z czego korzystają wszyscy jej członkowie, ale jednocześnie dzieci mają co jeść, mają zapewnione podstawowe przybory szkolne itd. W skrócie - bieżące potrzeby pociech są zaspokojone. Tu akurat stało się inaczej, bo bieżące potrzeby dzieci zaniedbano. Stąd stanowcza reakcja urzędników. - Środki te zostały przyznane do wykorzystania w formie bonów żywnościowych. Dotyczyło to dwóch rodzin. Natomiast w jednej rodzinie środki przekazano w formie częściowego wykorzystania w bonach, a częściowo w gotówce - wyjaśnia Irena Koczwara z OPS w Lubomi.
Co ważne - gdy nieprawidłowość zostanie stwierdzona i zapada decyzja, że zamiast gotówki będą bony, pracownicy pomocy społecznej nadal sprawują pieczę nad taką rodziną. - Sklepy, w których wnioskodawca może dokonywać zakupów, są wyznaczone przez tutejszy OPS. Pracownik socjalny czy asystent rodziny sprawuje kontrolę nad ilością i celowością robionych zakupów - dodaje pani kierownik OPS w Lubomi.
Nieprawidłowości odnotowano również na terenie Wodzisławia Śl. - Od początku funkcjonowania programu tutejszy ośrodek zastosował w stosunku do dwóch wnioskodawców środek rzeczowy w formie bonów - przekazuje Ewa Szczęsny z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wodzisławiu Śl. Główny problem to używki, przede wszystkim alkohol. To one są powodem marnotrawienia środków.
Zgłoszenia
W jaki sposób informacje o nieprawidłowościach związanych z wydawaniem środków z 500+ wychodzą na światło dzienne? Najczęściej są to informacje pozyskane od pracowników socjalnych (praca z rodziną w danym środowisku) lub informacje przekazane przez szkoły oraz lokalne środowisko (sąsiedzi i dalsza rodzina). - W każdej takiej sytuacji ośrodek jest zobowiązany zweryfikować zasadność takiego zgłoszenia. Najczęściej poprzez rodzinny wywiad środowiskowy, w celu weryfikacji powziętych informacji - wyjaśnia Ewa Szczęsny z MOPS w Wodzisławiu Śl. Rodzina musi się zgodzić na taki wywiad środowiskowy. - Odmowa lub uniemożliwienie przeprowadzenia takiego wywiadu skutkuje odmową przyznania prawa do świadczenia 500+ - zaznacza Irena Koczwara z OPS w Lubomi.
W Pszowie i Marklowicach do tej pory nie stwierdzono, że pieniądze z 500+ są wydawane niewłaściwie. Podobnie w Radlinie. - Wszelkie zgłaszane ewentualne nieprawidłowości dotyczące marnotrawienia i wydatkowania przyznanych świadczeń wychowawczych są na bieżąco przez nas wyjaśniane i monitorowane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa - wyjaśnia Hanna Kabzińska z Ośrodka Pomocy Społecznej w Radlinie. (art), (mak), (juk)