Tym razem drzew nie wycięli, a przesadzili
Zamiast pracowników z piłami mechanicznymi, którzy mieliby wyciąć drzewa wzdłuż remontowanego odcinka ul. Rymera w Radlinie, pojawili się tacy, którzy je przesadzili. – To pierwsza w naszym mieście zakrojona na taką skalę przeprowadzka akcja drzew – słyszymy w tamtejszym magistracie.
RADLIN Większości inwestycji realizowanych na terenie naszego powiatu, ale i kraju towarzyszą zazwyczaj wycinki drzew. Pod topór idą drzewa duże i małe. Choć mieszkańcy niejednokrotnie protestują przeciwko takim działaniom, na nic zazwyczaj zdają się ich sprzeciwy. W Radlinie tymczasem urzędnicy udowadniają, że można realizować inwestycję zgodnie z planem przy jednoczesnym braku uszczerbku dla ekosystemu.
Niedawno ruszyła przebudowa około 1,2 km odcinka ul. Rymera. W kilku miejscach konieczne będzie ujednolicenie, a co za tym idzie poszerzenie szerokości pasa drogowego. Właśnie tam kilka lat temu miasto zasadziło młode lipy. - Drzewa nasadzono, kiedy nikt nie planował jeszcze remontu tego odcinka drogi. Dlatego w momencie, gdy zapadła decyzja o remoncie, postanowiliśmy znaleźć nową lokalizację dla młodych drzew - wyjaśnia Zbigniew Podleśny, zastępca burmistrz Radlina.
W sumie dla 49 drzew miasto znalazło nowe, zielone i bezpieczne miejsca. Ich nowymi lokalizacjami są przede wszystkim tereny przy Szkole Podstawowej nr 3 i Przedszkolu Publicznym nr 1 oraz zieleńce przy ul. Reymonta. - Wszystkie przesadzone drzewa wyposażone są w tzw. treegatory, czyli specjalne worki z wodą, przez które zwłaszcza w upalne, suche dni przesącza się do gleby woda - wyjaśnia Zbigniew Podleśny. (juk)