Duży Kaliber: Kto zniszczył prochownię?
PSZÓW Pszowska prochownia znajduje się przy ul. Ziołowej. Obiekt zlokalizowany jest w pobliżu drogi, ale ukryty jest wśród pól, więc przejeżdżając obok np. samochodem, można go w ogóle nie zauważyć. Być może właśnie spokojna i ustronna lokalizacja skusiła nieznanego sprawcę do jego zniszczenia.
– Ktoś się włamał i zdewastował prochownię - donosi Michalina Guła ze Stowarzyszenia Paramilitarnego „Prochownia 1910”, które opiekuje się obiektem. Jak dodaje, pod koniec czerwca odbyły się oględziny obiektu. W jego trakcie członkowie stowarzyszenia odkryli, że ktoś się w nim zadomowił. - Zbliżając się do prochowni, już jej otwarte drzwi sugerowały nam, że stało się coś złego. Nasze przypuszczenia niestety się potwierdziły - mówi pani Michalina. - Krata w oknie została zniszczona. Kłódki także zostały uszkodzone. Wyrwano je wraz z oryginalnymi kotwami, uszkadzając w ten sposób budowlę - wylicza. Dodaje, że wchodząc do poterny (czyli do podziemnego przejście wewnątrz obiektu) znaleźli taczkę, a osłona, która zazwyczaj leży na stropie teraz znalazła się wewnątrz prochowni. Narzędzia stowarzyszenia - schowane wewnątrz prochowni - zostały przerzucone z jednej strony na drugą.
Członkowie stowarzyszenia na miejsce wezwali policję. Ci sugerują, że w prochowni zadomowił się prawdopodobnie bezdomny. - Prosimy o reagowanie, jeśli ktoś zauważy coś niepokojącego w jej pobliżu - apeluje Michalina Guła. Dodaje, że obiekt przez wiele lat był niczyj i sukcesywnie niszczał. W końcu zajęło się nim Stowarzyszenie Paramilitarne „Prochownia 1910”. - Obiekt wymagał i wymaga nadal sporego nakładu pracy i pieniędzy, a prace remontowo-konserwatorskie nieustannie trwają. Dlatego nie możemy sobie pozwolić, by ktoś niszczył i go dewastował - mówi pani Michalina. (juk)