Artur Andrus przyjechał na urodziny biblioteki
Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Wodzisławiu Śląskim świętowała jubileusz 70-lecia. - To wspaniały, rodzinny dom - tak mówił o wodzisławskiej książnicy prezydent Mieczysław Kieca. Gościem specjalnym urodzinowej uroczystości był Artur Andrus.
WODZISŁAW ŚL. Została utworzona 9 maja 1949 roku. O jej powstaniu zadecydowało prezydium miejskiej rady narodowej. Początkowo księgozbiór liczył tylko 69 tomów, gdyż zbiory biblioteki przedwojennej uległy całkowitemu zniszczeniu. Ale już pod koniec tego samego roku stan księgozbioru zwiększył się o 500 książek przekazanych w darze od rady państwa i wynosił 848 woluminów. Nowo powstałą bibliotekę, która mieściła się w jednym z biur miejskiej rady narodowej, prowadził nauczyciel miejscowej szkoły Leopold Schoettel. Z biblioteki korzystało wówczas 168 czytelników - taki był początek obecnej Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Wodzisławiu Śląskim, która obchodzi 70-lecia istnienia. Jubileuszowa uroczystość odbyła się 9 maja.
Nowe oblicze
Biblioteka im starsza, tym piękniejsza. Nie tak dawno kapitalny remont przeszła m.in czytelnia. Swoje oblicze zmienił dział muzyczny. Zmienia się też dział dedykowany dzieciom i młodzieży. Jeszcze wcześniej odbył się gruntowny remont holu wejściowego i klatki schodowej. - Systematycznie staramy się modernizować wnętrze biblioteki. Wszystko to robimy dla naszych czytelników - podkreśla dyrektor wodzisławskiej biblioteki Ewa Wrożyna-Chałupska.
Moc życzeń
Ale to nie wnętrza przyciągają rzesze czytelników, ale atmosfera, jaka panuje w wodzisławskiej książnicy. Mówili o tym zaproszeni na jubileusz goście. - To wspaniały, rodzinny dom - tak nazwał książnicę prezydent Wodzisławia Mieczysław Kieca. Podkreślał, że pokolenia wodzisławian przychodziły do biblioteki nie tylko po to, by wypożyczyć książkę, lekturę szkolną. - Wielu wodzisławian przychodziło i przychodzi także po to, by spotkać inne ciekawe osoby. Ludzi życzliwych, ludzi z pasją. Bo to nie budynek i nie księgozbiory tworzą charakter biblioteki. Ten charakter tworzą bibliotekarze. To wasze święto - zwrócił się prezydent do pracowników biblioteki. Chwalił też gospodynię tego domu, jakim jest biblioteka, czyli dyrektor Ewę Wrożynę-Chałupską. - Zaczęła ten dom urządzać w dość młodym wieku, mając 28 lat. Podjęła się tej roli, jak wspomina, z duszą na ramieniu - mówił włodarz. - To, jak dobrze działa Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Wodzisławiu, to jest zasługa wszystkich bibliotekarzy i tej wspaniałej głowy, która bibliotece przewodzi - dodał.
Starosta Leszek Bizoń wraz z członkinią zarządu powiatu Krystyną Kuczerą i przewodniczącym rady powiatu Adamem Krzyżakiem przyszli na urodziny biblioteki z prezentem. Wręczyli bon w wysokości 2 tys. zł na zakup nowych książek. - Wysoko oceniamy i doceniamy waszą pracę. Ilekroć przychodzę do biblioteki spotykam się z życzliwością, sympatią i wspaniałą atmosferą. Myślę, że to jest właśnie klucz do dobrego funkcjonowania i recepta na długowieczność - mówił starosta Leszek Bizoń.
Nowości
Czytelników przyciąga też z pewnością wciąż wzbogacany księgozbiór. - Rocznie na zakup książek wydajemy ponad 100 tys. zł. W zeszłym roku było to 130 tys. zł. Mamy nowości książkowe i myślę, że to także powoduje, że jesteśmy jako biblioteka atrakcyjni - zaznacza dyrektor Ewa Wrożyna-Chałupska. - Pracę na stanowisku dyrektora biblioteki rzeczywiście zaczynałam z duszą na ramieniu. Ale dziś satysfakcja jest ogromna. Cieszę się, że mogę pracować z tak zaangażowanymi osobami, świetnymi bibliotekarzami. Ciesze się też, że mamy tak wspaniałych czytelników - puentuje pani dyrektor.
Gościem specjalnym jubileuszu był Artur Andrus, czyli artysta multimedialny. Dziennikarz, konferansjer, poeta, piosenkarz, autor książek, tekstów piosenek, bajek, artysta kabaretowy, komentator. - A ostatnio także tancerz - zażartował. (mak)