Wody Polskie przejmą wrota
Ewa Gawęda, radna sejmiku województwa śląskiego zapewniła na sesji Rady Gminy w Gorzycach, że sprawa wrót przeciwpowodziowych w Olzie jest załatwiona
OLZA Radna przypomniała, że na wniosek sołtysa Olzy w miejscowości tej w marcu odbyła się kolejna wizja lokalna, dotycząca przyszłości wrót przeciwpowodziowych na rzece Olzie. Znajdują się one w pobliżu nasypu i toru kolejowego w Olzie. – Wrota przeciwpowodziowe zostały przekazane kolei, ale kolej stwierdziła, że do jej zadań nie należy remont urządzeń przeciwpowodziowych i zajmowanie się nimi. Chodziło nam o to, by przekazać wrota instytucji, która takimi sprawami się zajmuje, chodzi o Polskie Wody. Na wizji lokalnej doszło do wstępnego porozumienia. Po wizji, wspólnie z moim mężem Adamem Gawędą, napisaliśmy pisma interwencyjne do odpowiednich ministrów. Oni się tym tematem zajęli i obecnie trwa procedura przejmowania wrót przeciwpowodziowych przez Wody Polskie – powiedziała Ewa Gawęda, wyrażając przy tym nadzieję, że dzięki temu Olza będzie zabezpieczona od powodzi. Jej słowa potwierdza przedstawiciel Państwowego Gospodarstwa Wodnego – Wody Polskie w Gliwicach. – Rzeczywiście jesteśmy na etapie procedury przejęcie urządzeń w Olzie. Obecnie czekamy na wskazanie ścieżki przez wojewodę, która prowadzić będzie do przejęcia wrót przeciwpowodziowych – mówi Linda Hofman z Wód Polskich w Gliwicach (dawniej RZGW Gliwice).
Przypomnijmy, Józef Sosnecki, sołtys Olzy, wielokrotnie wskazywał na zły stan wrót przeciwpowodziowych, przez co Olza w jego opinii zagrożona jest większym ryzykiem zalania, w razie ewentualnego wzrostu stanu rzeki Olzy. Co prawda PKP PLK przeprowadziło remont wrót, ale w opinii Sosneckiego, zakres prac nie był wystarczający. – Praktycznie od 1997 r. nic nie zrobiono z niecką odprowadzającą wodę, która jest zarośnięta i zaszlamiona, zaś same wrota nie są wystarczająco szczelne, co pokazało się w 2017 r. kiedy woda nieco się podniosła i wrota ją po prostu przepuszczały – mówi Sosnecki.
PKP PLK wielokrotnie z kolei zwracało uwagę na to, że zadaniem tej instytucji nie jest dbanie o bezpieczeństwo przeciwpowodziowe, a same wrota znajdują się na terenie Skarbu Państwa i sprawą zabezpieczeń przeciwpowodziowych powinny zająć się instytucje państwowe, w tym celu powołane. Wszystko wskazuje na to, że długa batalia o poprawę bezpieczeństwa, zaczęła zmierzać ku pozytywnemu końcowi. Choć trzeba zaznaczyć, że przejęcie wrót to dopiero początek. – Dla zapewnienia całkowitego bezpieczeństwa konieczna jest przebudowa zawala oraz zabudowa śluzy, podobnej do tej, która znajduje się w polderze Buków – uważa Sosnecki. (art)