Na wstępie: Wirtualna ściema
Artur Marcisz, Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
W Skrzyszowie na spotkaniu z młodzieżą, Monika Jaskólska (piszemy o niej na stronie 16) mówiła rzeczy oczywiste, a jednak ciągle jakby pomijane w społecznej świadomości. A mówiła o tym, że dzieci i młodzież wirtualną rzeczywistość traktują jak prawdę objawioną, którą później konfrontują mimowolnie z własną rzeczywistością. Konfrontacja świata wirtualnego z realnym życiem człowieka, który w świecie wirtualnym przesiaduje przez dużą, zbyt dużą ilość czasu, wypada katastrofalnie dla świata realnych bytów. Co oczywiste, bo jak mówiła Jaskólska, wirtualny świat jest wyidealizowany, piękny i bogaty. Pokazujemy w nim przecież tylko tą lepszą stronę siebie. Jest to więc świat nieprawdziwy. Za to prawdziwie, jak powiada Jaskólska, pustoszący psychikę młodych ludzi.
Słuchając słów bielszczanki, pomyślałem, że nie dotyczą one jedynie młodych. Z wirtualnym światem nie radzimy sobie również my, dorośli. Próbujemy się odmładzać, pokazywać jako piękniejsi, bogatsi, czasem bardziej mądrzejsi. No bo skoro widzimy, że inni tacy są, to również próbujemy podrasowanym wizerunkiem czarować otoczenie, choć nierzadko w końcowym efekcie oszukujemy po prostu siebie. Za to później różnego rodzaju specjaliści mają zajęcie nad przywróceniem rozchwianej psychiki i życia do równowagi.
Dlatego na nadchodzący czas Świąt Wielkiej Nocy życzmy sobie po prostu spokoju ducha. Bo przecież nie musimy być idealni. Jak mówi Monika Jaskólska, bądźmy dobrzy. I życzliwi dla innych.
Ponad 350 kilogramów ryb. Tyle wpuszczono do stawu w Nieboczowach. Ta wiadomość poruszyła wyobraźnię wędkarzy. Uzbrojeni w spławiki, przynęty i podbieraki ruszyli do nowej wsi. Spotkało ich rozczarowanie, bo w Nieboczowach nie można łowić.