Emerytowana matematyczka przeciw strajkowi nauczycieli
Dwa miesiące płatnych wakacji, stabilne zatrudnienie, osiemnastogodzinny wymiar czasu pracy. Dodatkowo liczne rady pedagogiczne, spotkania z rodzicami i sprawdzanie zeszytów, klasówek czy kartkówek. Jak mówi nam jedna z emerytowanych nauczycielek, praca nauczyciela nie jest łatwa, ale walka o poprawę warunków pracy i uzyskania godnego wynagrodzenia nie powinna się wiązać z wyrządzeniem szkody uczniom.
WODZISŁAW ŚL. Elżbieta Różańska z Wodzisławia Śl. od około 10 lat przebywa na emeryturze. Ponad 40 lat uczyła w szkole matematyki. Zgłosiła się do naszej redakcji, by wyrazić swoją opinię w sprawie strajku nauczycieli. - Mówię stanowcze „nie” dla strajku nauczycieli w czasie egzaminów - mówi zdecydowanie pani Elżbieta. - Dobro dzieci i ich prawo do spokojnego zakończenia etapu edukacji nie może stać się zakładnikiem interesu nauczycieli i pracowników oświaty - dodaje zbulwersowana.
Ważne pieniądze, nie uczniowie?
Pani Elżbieta podkreśla, że nauczyciele mają konstytucyjne prawo do strajku w celu poprawy warunków pracy i uzyskania godnego wynagrodzenia, ale nie powinno się to wiązać z wyrządzeniem szkody uczniom. - Nigdy nie zarabiałam dużo, ale wiedziałam z jakimi pieniędzmi ta praca się wiąże. W mojej mentalności istniało przekonanie, że to nie pieniądze są najważniejsze, a uczniowie - mówi. - Z wielką trwogą i przerażeniem obserwuję, to co teraz się dzieje. Osobiście nie daję przyzwolenia i nie zgadzam się na takie działania nauczycieli i związków zawodowych - ciągnie wodzisławianka. Podkreśla, że postępowanie osób zaangażowanych w strajk nadszarpuje wizerunek nauczycieli starających się dawać uczniom przykład sumienności i odpowiedzialności. - Będzie to miało wiele negatywnych konsekwencji zarówno dla uczniów i rodziców, jak i samych pracowników oświaty - mówi.
Fatalny termin
Egzamin gimnazjalny odbędzie się od 10 do 12 kwietnia, egzamin ósmoklasisty między 15 a 17 kwietnia, a egzamin maturalny od 6 do 25 maja. Ogólnopolski strajk nauczycieli - w który zaangażowany jest zdecydowana większość szkół podstawowych i średnich w powiecie wodzisławskim - zaplanowano na 8 kwietnia. - Bardzo źle się stało, że na termin strajku wybrano okres egzaminów uczniów. Stres wywołany sprawdzeniem ich umiejętności będzie potęgowany przez całe to zamieszanie - mówi pani Elżbieta. - Przykre jest to, że dzieci widzą, że liczy się tylko pieniądz, że tylko wokół tego świat się kręci, że oni w tym wszystkim są nieważni - dodaje ze smutkiem.
Nie tylko praca przy tablicy
Jak opowiada pani Elżbieta, zawód nauczyciela to bardzo odpowiedzialna funkcja. To na nim spoczywa obowiązek edukacji dzieci i młodzieży. - Wydawałoby się, że to nic trudnego. Dodatkowo dwa miesiące płatnych wakacji, stabilne zatrudnienie, osiemnastogodzinny wymiar czasu pracy i roczny urlop na podreperowanie zdrowia. Realia są jednak zupełnie inne - mówi emerytowana nauczycielka. Podkreśla, że poza pracą przy tablicy nauczyciele mają do wykonania wiele innych zadań np.: biorą udział w konferencjach i radach pedagogicznych, prowadzą obserwacje i pomiary pedagogiczne, spotkają się z rodzicami, pełnią dyżuru na dyskotekach, przygotowują uczniów do olimpiad lub konkursów. - Nie zapominajmy jeszcze o sprawdzaniu zeszytów, klasówek czy kartkówek. A sprawdzenie to nie tylko przeczytanie. To weryfikacja w pełnym skupieniu, wyłapanie wszystkich błędów, poprawienie ich - wylicza pani Elżbieta. - Za moich czasów większy nacisk kładziono na edukację dzieci, teraz prócz tego nauczyciele muszą się zajmować, moim zdaniem, zbędną papierologią. Związki zawodowe powinny się zająć właśnie odciążeniem pracy nauczycieli - ciągnie.
(juk)