Anioły znów pokazały swoją moc. I Mateusz ma piękny kąt
Stowarzyszenie Piękne Anioły zrealizowało w naszym powiecie kolejny „Słoneczny Pokój”. Tym razem cieszył się z niego Mateusz z Godowa.
GODÓW Chłopiec jest wychowywany od urodzenia przez babcię, z którą mieszka sam. Z rodzicami nie ma żadnego kontaktu. Warunki, w jakich mieszkał do tej pory, nie były dobre. Po remoncie u Mateusza wszystko się zmieniło.
– Mateusz lubi piłkę nożną, dlatego firma „Meblik” specjalnie dla niego zaprojektowała i wybrała meble z kolekcji FC Barcelona. Castorama przekazała materiały budowlane. Remont wykonał człowiek złota rączka Marcin Hejna. Wcześniej pomagał nam przy niektórych remontach, teraz po raz pierwszy sam wykonał cały remont – mówi Monika Sobik ze stowarzyszenia Piękne Anioły. Prace w pokoju Mateusza trwały około trzech tygodni. - Przyznam szczerze, że jak po raz pierwszy zobaczyłem ten pokój, to się trochę przeraziłem. Na ścianach było sporo grzyba, trzeba było zrobić na nowo podłogę. Ale udało się i cieszę się, że mogłem pomóc – mówi Marcin Hejna z Mszany. Efekt jego zaangażowania, a także Pięknych Aniołów przeszedł najśmielsze oczekiwania Mateusza. - Mój pokój jest piękny. Najbardziej podobają mi się meble z Barceloną. To mój ulubiony klub – mówi 10-letni chłopiec. A jego babcia dodaje: - Nie sądziłam, że w stosunkowo małym pomieszczeniu można zrobić tak ładny i funkcjonalny pokój. Mateusz jest bardzo szczęśliwy, a ja razem z nim - mówi Anna Przybyła, babcia Mateusza.
Oprócz pokoju i jego wyposażenia, Mateusz otrzymał także sporo słodyczy od uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 i nr 2 w Świerklanach, którzy dla Stowarzyszenia Piękne Anioły sukcesywnie robią zbiórki słodyczy. - My je zaś przekazujemy naszym podopiecznym – mówi Monika Sobik. Swoją cegiełkę do remontu dołożył również zespół teatralny „KiM’, dla którego rok temu stowarzyszenie przygotowało salę teatralną. Młodzież trenuje, wystawia spektakle i dochód jednego z nich przekazała na remont pokoju dziecięcego. Tym razem trafiło na Mateusza.
– Nie wiem jak to się stało, że stowarzyszenie dotarło do nas. Nie chcą mi powiedzieć, a jak tak bardzo chciałabym podziękować tej osobie, która nas wskazała do tego remontu – mówi babcia chłopca. (art)