Mieszkańcy bloków za słabo segregują śmieci
Nie jest najlepiej z segregacją śmieci na rydułtowskich osiedlach. Do tego stopnia, że urzędnicy postanowili zareagować i wezwali spółdzielnie mieszkaniowe do tego, by zdyscyplinowały mieszkańców.
RYDUŁTOWY Opisywany problem dotyczy nie tylko Rydułtów, ale wielu miast, np. Wodzisławia. Chodzi o to, że mieszkańcy bloków za słabo przykładają się do segregowania śmieci. W domkach jednorodzinnych dyscyplinę wśród mieszkańców łatwej utrzymać z prostego powodu - łatwo można wykryć, że na terenie danej posesji nie segreguje się śmieci. Inaczej jest na osiedlach. Tam odpady trafiają do wspólnego śmietnika. Jedni segregują, inni nie.
Apel do spółdzielni
Rydułtowski urząd miasta postanowił zareagować i wysłał do spółdzielni mieszkaniowych ROW i Orłowiec pisma z apelem, by te bardziej dyscyplinowały mieszkańców bloków i skłoniły ich do segregowania śmieci. Bo przecież to spółdzielnie - w imieniu swoich mieszkańców - deklarują, że segregacja będzie prowadzona. I na podstawie tej deklaracji opłata za śmieci dla mieszkańców rydułtowskich bloków wynosi 12 zł, a nie 30 zł - jak w przypadku braku segregacji.
– Z niepokojem stwierdzamy, że ilość odpadów zbieranych selektywnie na terenie miasta Rydułtowy utrzymuje się na bardzo niskim poziomie. Z przeprowadzonej wizji terenowej wynika, że w pojemnikach przeznaczonych do gromadzenia odpadów zmieszanych stwierdzono występowanie znacznych ilości szkła, papieru, odpadów kuchennych oraz tworzyw sztucznych, co do których stosowany jest obowiązek zbierania w sposób selektywny - brzmi fragment pisma z rydułtowskiego urzędu skierowanego do spółdzielni mieszkaniowych.
Są normy
Problem niskiej segregacji nie jest błahy. Gminy muszą bowiem wywiązywać się z obowiązujących przepisów dotyczących osiągania wymaganych poziomów recyklingu. Dla przykładu w 2017 r. wymagany poziom recyklingu wynosił 20 proc., a Rydułtowy osiągnęły 23 proc. Jednak do 2020 r. każda z gmin na terenie Polski jest zobowiązana do uzyskania aż 50 proc. recyklingu! - Bez wspólnego działania wszystkich mieszkańców nie będziemy w stanie osiągnąć tak wysokiego wskaźnika - alarmują rydułtowscy urzędnicy w pismach do spółdzielni.
Poza tym słaba segregacja oznacza, że powstaje dużo odpadów zmieszanych, których zagospodarowanie słono kosztuje. A to oznacza widmo podwyżki za śmieci - podwyżki, którą odczują wszyscy. Zarówno mieszkańcy domów jednorodzinnych, jak i bloków.
– Nie pierwszy raz informujemy spółdzielnie mieszkaniowe, że segregacja nie przebiega w należyty sposób - podkreśla sekretarz miasta Krzysztof Jędrośka.
Władze Rydułtów liczą na to, że spółdzielnie podejmą kroki, by sytuacja uległa poprawie. Jeśli tak się nie stanie, urząd w uzasadnionych przypadkach będzie miał prawo do wszczęcia postępowania „kończącego się wydaniem decyzji, w której opłata zostanie określona przy zastosowaniu stawki jak dla nieruchomości, gdzie zbiórka odpadów komunalnych jest prowadzona w sposób nieselektywny”. A przypomnijmy, że w Rydułtowach wyższa opłata to 30 zł na miesiąc od osoby. (mak)