Droga jest, ale jakby jej nie było. I inwestować nie można
Andrzej Szkatuła, przedsiębiorca z Czyżowic kupił w Gorzycach działkę inwestycyjną. Chciał na niej wybudować myjnię. Na zakup i uzbrojenie działki wydał ponad 200 tys. zł. Od dwóch lat nie może rozpocząć inwestycji. Najpierw na przeszkodzie stanęła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, teraz przedsiębiorca oskarża o brak wsparcia gminę Gorzyce. Jej wójt Daniel Jakubczyk odpowiada, że gmina nie może brać odpowiedzialności za błędy przedsiębiorcy.
GORZYCE O sprawie pisaliśmy na naszych łamach w połowie ubiegłego roku. Inwestor z Czyżowic zakupił działkę położoną przy skrzyżowaniu Drogi Krajowej nr 78 ze zjazdem na basen Nautica, Orlik i market Biedronka. Tuż przy skrzyżowaniu znajduje się wlot na drogę gminną, która jest dojazdem nie tylko do tej działki, ale również do innych parceli. Zdaniem GDDKiA, która administruje skrzyżowaniem, w sytuacji kiedy przedsiębiorca zadeklarował, że po uruchomieniu zaplanowanej inwestycji, będzie tam wjeżdżać 50-60 samochodów na dobę, wlot tej drogi znajduje się zbyt blisko skrzyżowania, przez co wzrosłoby na nim ryzyko kolizji. GDDKiA zablokowała więc budowę. Przedsiębiorca uważa tłumaczenia urzędników GDDKiA za absurdalne. - Skrzyżowanie jest wyposażone w lewoskręt dla jadących od strony centrum Gorzyc, oraz prawoskręt dla jadących od Chałupek – argumentuje.
Sprawa utknęła
GDDKiA postawiła jednak sprawę jasno - jeśli przedsiębiorca chce uruchomić swój biznes, to wlot drogi gminnej prowadzącej do jego działki, musi zostać odsunięty od skrzyżowania z „krajówką”. Przedsiębiorca, który wniosek o pozwolenie na budowę do Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu złożył 20 listopada 2017 r., otrzymał je w lipcu 2018 r. Uwzględnia ono uwagi GDDKiA, co oznacza, że przedsiębiorca może rozpocząć budowę, pod warunkiem, że wlot drogi gminnej zostanie odsunięty od DK 78. Aby do tego doszło, gmina Gorzyce musi zakupić fragment prywatnej działki pod budowę nowego wlotu drogi gminnej. Chodzi o około 10 arów. I tu sprawa utknęła. Urząd Gminy w Gorzycach i właściciel działki nie doszli do porozumienia co do kwoty zakupu.
Pretensje do gminy
W efekcie inwestycyjne plany przedsiębiorcy z Czyżowic na dobre stanęły w miejscu. O to, że nie może rozpocząć inwestycji obwinia gminę - Mnie nie interesuje, że gmina nie potrafi się dogadać z właścicielem gruntu co do ceny transakcji. Gmina zadeklarowała, że nabędzie działkę pod wykonanie drogi dojazdowej do mojej inwestycji i do pozostałych terenów inwestycyjnych. Do dziś tej działki nie zakupiła, nie wykonała drogi, a ja nie mogę budować. Gmina w tej sprawie nie robi nic – mówi inwestor i przypomina, że to Rada Gminy w Gorzycach uchwaliła w 2013 r. Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Przedsiębiorca uważa, że przyjęty przez radę gminy plan zawiera błędy uniemożliwiające podejmowanie działalności na tym terenie. Działka, którą zakupiono pod budowę myjni samochodowej oznaczona jest w nim jako usługowo-przemysłowa, podobnie zresztą jak działki sąsiednie. Przedsiębiorca był więc przekonany, że będzie mógł bez problemu inwestować, tym bardziej, że do działki prowadzi droga gminna. Po obiekcjach GDDKiA stało się inaczej. Liczył, że w tej sytuacji pomoże mu gmina. - Myślałem, że w styczniu otworzę myjnię. Tym bardziej, że gmina Gorzyce liczy prawie 21 tysięcy mieszkańców, a działa w tej gminie raptem jedna myjnia. Gdzie ludzie mają myć swoje auta? Myją na swoich posesjach, ale czy to ekologiczne? A przecież w gminie Gorzyce tak dużo mówi się o ekologii, że to zielona gmina – mówi przedsiębiorca.
Operat szacunkowy prawdę powie?
Daniel Jakubczyk, wójt Gorzyc przyznaje, że gmina ma problem z nabyciem gruntu, na którym ma powstać nowy wlot drogi gminnej. - Cena jakiej oczekuje właściciel gruntu jest znacząco wyższa od tej, którą my proponujemy. Jako gospodarz gminy nie mogę lekką ręką wydawać publicznych pieniędzy i przepłacać. Dlatego zleciłem wykonanie operatu szacunkowego, by wiedzieć jaka jest rzeczywista wartość gruntów w tym miejscu – mówi wójt Gorzyc. Wskazuje przy tym, że nowa droga odblokuje nie tylko inwestycję przedsiębiorcy z Czyżowic, ale również uzbroi pozostałe działki, w tym te, których właścicielem jest gmina i osoba, od której gmina chce kupić grunt pod ową drogę.
Jakubczyk przyznaje, że w 2013 r. rada gminy uchwaliła MPZP, w którym działka (później zakupiona przez przedsiębiorcę z Czyżowic) figuruje jako usługowo-przemysłowa. Zarazem podkreśla jednak, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego choć stanowi podstawę do ustanawiania miejsca realizacji inwestycji budowlanej czy rozwiązań urbanistycznych, to nie zastępuje szczegółowych wymagań dotyczących danej inwestycji, które mogą pojawić się w indywidualnych sprawach. - O tym czy działka będzie mogła być zagospodarowana zgodnie z przeznaczeniem decyduje nie plan, a inne uwarunkowania wynikające z przepisów np. prawa budowlanego lub wydanych uzgodnień od zarządcy drogi czy infrastruktury liniowej – wyjaśnia Jakubczyk. Innymi słowy, to inwestor przed rozpoczęciem inwestycji, czy nawet zakupem działki musi się zorientować, czy to, co na niej planuje wykonać, jest możliwe do realizacji w świetle obowiązujących przepisów prawa. - To, że gmina wspiera inwestorów, w tym pana Szkatułę, nie oznacza, że ma brać odpowiedzialność za wynik postępowań i obowiązków nakładanych przez inne organy administracji publicznej – dodaje Jakubczyk.
Finał w sądzie?
Andrzej Szkatuła z takim stawianiem sprawy się nie zgadza. 1 lutego jego pełnomocnik wysłał do Urzędu Gminy pismo, w którym wzywa gminę do wszczęcia działań, tak by jego klient mógł rozpocząć zaplanowaną przez siebie inwestycję. W przeciwnym razie będzie domagał się odszkodowania. - Minęły trzy tygodnie, a nie dostałem żadnej odpowiedzi. Nie wierzę, że coś się ruszy. Dlatego zrezygnuję z tej inwestycji, a gminę podam do sądu – mówi wprost i dodaje: - Ta gmina w ogóle nie sprzyja inwestorom, a tym samym nie dba o to, żeby do kasy gminy wpadło więcej pieniędzy. Po co, skoro można podwyższyć podatki i nie robić nic.
– Nasza odpowiedź została już do przedsiębiorcy wysłana. Próba obciążenia gminy skutkami podjętego przez niego ryzyka gospodarczego nie ma żadnych podstaw. To inwestor przed rozpoczęciem inwestycji powinien rozeznać warunki prawne i faktyczne – odpowiada Jakubczyk i przypomina, że stawki podatków od nieruchomości w gminie Gorzyce pozostają bez zmian od 2014 r. Zarazem zapewnia, że gmina nadal będzie prowadziła działania zmierzające do nabycia gruntu i budowy drogi dojazdowej. Artur Marcisz