Stłuczki pokazały, że kierowcy nie pamiętają o regule prawej ręki
Po kilku stłuczkach stało się jasne, że innego wyjścia nie ma. W Nieboczowach skrzyżowania przestaną być równorzędne. Wiosną pojawi się nowe oznakowanie.
NIEBOCZOWY W Nieboczowach skrzyżowania są równorzędne. Informują o tym znaki na wlotach na miejscowości. To oznacza, że na krzyżówkach obowiązuje zasada prawej ręki: dojeżdżając do skrzyżowania udzielamy pierwszeństwa pojazdom nadjeżdżającym z prawej strony. Ostatnie wydarzenia pokazały jednak, że nie wszyscy kierowcy pamiętają o tej starej regule. A wszystko za sprawą remontu mostu na ulicy Raciborskiej w Syryni. Ktoś może zapytać, co ma remont mostu w sąsiedniej miejscowości do Nieboczów? Otóż w wyniku tej inwestycji fragment drogi Syrynia–Rogów został zamknięty na ponad dwa miesiące. W efekcie część kierowców korzystała z objazdu przez Nieboczowy. I nie potrafiła się odnaleźć w tamtejszej rzeczywistości komunikacyjnej. Do urzędu gminy w Lubomi zaczęły dochodzić głosy, że na nieboczowskich skrzyżowaniach dochodzi do sytuacji spornych, a interpretacje niektórych kierowców przyprawiały o zawrót głowy (np. „moja droga jest szersza, więc ja mam pierwszeństwo, a nie ty”). Jednocześnie na skrzyżowaniu koło kościoła doszło do kilku stłuczek. Dlatego nie pozostało nic innego, jak wprowadzić nowe oznakowanie.
– Docierały do nas apele, by coś z tym zrobić - mówi zastępca wójta gminy Lubomia Bogdan Burek. Dodaje, że w gminie już wcześniej planowano, by wprowadzić nową organizację ruchu, ale czekano na zakończenie budowy ścieżek rowerowych, by móc kompleksowo podejść do kwestii nowego oznakowania. Ścieżki są już gotowe, więc można je uwzględnić w planie nowej organizacji.
Władze Lubomi zleciły już przygotowanie projektu nowej organizacji. Pojawią się takie znaki jak „ustąp pierwszeństwa przejazdu”. Gdy projekt będzie gotowy, trafi do wodzisławskiego starostwa do zaopiniowania. Dopiero po tym etapie będzie można zamówić i ustawić nowe znaki. - Myślę, że wiosną nowe oznakowanie powinno pojawić się w Nieboczowach - zapowiada Bogdan Burek. (mak)
Nowe znaki nie będą jedyną nowością w Nieboczowach. Zmieni się również wygląd ronda zlokalizowanego na wjeździe do miejscowości. Obecnie rondo jest tylko delikatnie wyniesione. A przez to dla niektórych kierowców mało widoczne. - Decyzja o takim kształcie ronda była podyktowana tym, że Nieboczowy przez cały czas się rozbudowywały - mówi wicewójt Bogdan Burek. Do miejscowości przyjeżdżał ciężki sprzęt i ciężarówki z materiałami budowlanymi. Na potrzeby samej budowy wyspy przywożono mnóstwo kamienia i mas ziemnych. Zabudowane i mocno wyniesione rondo mogłoby utrudniać tego rodzaju transport. - Teraz front robót jest już zdecydowanie mniejszy, więc planujemy ustawić na rondzie kwietnik z kompozycjami roślinnymi. Przez to rondo będzie bardziej widoczne - puentuje zastępca wójta. I nie będzie można przejechać przez jego środek.