Remizę ogrzewają gazem. Z butli
W kotłowni nowej strażnicy znajduje się ekologiczny piec CO na gaz. Zasilany jest w niecodzienny sposób.
MARKLOWICE Nowa marklowicka strażnica od kilku miesięcy dumnie prezentuje się przy ul. Krakusa. Jest nowoczesna i funkcjonalna. Posiada szatnię oraz pełny węzeł sanitarny, czego w poprzedniej remizie najbardziej strażakom brakowało. - Chcieliśmy, aby nowy budynek naszej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej był również przyjazny dla środowisko - mówi wójt gminy Tadeusz Chrószcz. W efekcie zdecydowano się na ogrzewanie gazowe. Jak na razie odbywa się ono z drobnymi perturbacjami.
Problemy z gazociągiem
Już na etapie projektowania nowej strażnicy władze gminy zdawały sobie sprawę, że procedura budowy gazociągu jest czasochłonna i skomplikowana. Dlatego rozmowy z przedstawicielami Polskiej Spółki Gazownictwa marklowiccy urzędnicy prowadzili na długo przed wbiciem pierwszej łopaty w ziemię.- Część instalacji została już wykonana. Opóźnienia są spowodowane przede wszystkim poprowadzeniem jej pod drogą administrowaną przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach - mówi wójt. - Sądziliśmy, że do czasu wybudowania strażnicy rurociąg powstanie - przyznaje.
Rozwiązanie tymczasowe
Podczas jesiennych miesięcy strażnica nie wymagała ogrzewania. Ale wraz z nadejściem zimy, a z nią niskich temperatur władze gminy musiały interweniować. Dlatego zdecydowano się na tymczasowe wyjście z trudnej sytuacji – kocioł w remizie zasilany jest gazem z butli gazowych. – Nie mogliśmy pozwolić, aby dopiero co wybudowany obiekt został zawilgocony. Musimy go ogrzewać – mówi Chrószcz. Wójt zapewnia, że takie rozwiązanie jest bezpiecznie i zgodne z przepisami. Ponadto strażnica nie została jeszcze oddana do użytku. Jej otwarcie zaplanowano na początek maja.
Gazociąg ma zostać ukończony w okolicach marca. Do tego czasu strażnica będzie ogrzewana z butli. Koszt jej ogrzewania w ten sposób w grudniu wyniósł 1,5 tys. zł. (juk)