Na wstępie Magdalena Kulok Dziennikarka Nowin Wodzisławskich
Na wstępie Magdalena Kulok Dziennikarka Nowin Wodzisławskich
Nowy burmistrz Pszowa Czesław Krzystała to prawdopodobnie najbardziej zapracowany włodarz w naszym regionie. Taki przynajmniej wniosek można wysnuć analizując zachowanie szefa miasta. Od dłuższego czasu dziennikarz Nowin Wodzisławskich próbuje umówić się z nowym burmistrzem na wywiad. Ten jednak nie znajduje czasu. Bo – jak tłumaczy – ma „nawał pracy”. A jeśli już się zgadza na rozmowę, to w ostatniej chwili odwołuje spotkanie, bo mu „wypadła bardzo ważna sprawa”.
Teraz już sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. No bo jak to jest, że inni szefowie miast i gmin potrafią – mimo swoich napiętych kalendarzy – znaleźć czas na spotkania z przedstawicielami mediów. Prezydent Mieczysław Kieca, starosta Leszek Bizoń, burmistrz Marcin Połomski. Im udała się ta sztuka. Może są po prostu lepiej zorganizowani? Może tu leży problem? Ale kiedy już zaczynam wierzyć, że to może być kwestia braku odpowiedniej organizacji, przypomina mi się sytuacja sprzed kilku miesięcy – mianowicie wybory samorządowe! Otóż dziwnym trafem pan Krzystała – zanim jeszcze fotel burmistrza miał zapewniony – potrafił wygospodarować trochę czasu, by odpowiedzieć na nasze pytania i pokazać mieszkańcom, co ma do zaoferowania. Czyli w trakcie wyborów jednak potrafił się sprężyć.
Pan burmistrz – człowiek skądinąd niezwykle sympatyczny – zapomina jednak, że dziennikarze proponują mu spotkania nie dlatego, że chcą sobie „pogadać”. Dziennikarze w tej konkretnej sytuacji pełnią rolę pośrednika między władzą a społeczeństwem. Chcą zapytać włodarza o ważne sprawy dla Pszowa, by ostatecznie móc przekazać swoim Czytelnikom – a po części mieszkańcom Pszowa – jak do tych problemów zamierza podejść ich burmistrz. Być może włodarz obawia się trudnych tematów i stąd te uniki. Już sama nie wiem... Pewne jest, że im dłużej będzie unikał dziennikarzy jak ognia – tym więcej pytań i przypuszczeń będzie to rodzić.