Wodzisławianie o niej nie zapomnieli
W wieku 92 lat zmarła siostra Herma - Helena Boncol. Odeszła w piątek, 2 listopada. Przez ponad 60 lat związana była z Wodzisławiem Śląskim. Będąc przez ponad 30 lat laborantką w szpitalu, przebadała krew chyba wszystkich mieszkańców Wodzisławia.
WODZISŁAW ŚL. Pochodząca z Rudy Śląskiej–Bielszowic Helena Boncol w wieku 20 lat wstąpiła do zakonu sióstr boromeuszek, gdzie przyjęła imię zakonne Herma. W 1949 r. trafiła do Wodzisławia Śląskiego. Przez lata pracowała w wodzisławskim szpitalu. – Wodzisław wyglądał wtedy zupełnie inaczej – mówiła. – Liczył około 3,5 tysiąca mieszkańców, miał tylko jeden kościół – Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, jeden szpital i dwie szkoły. Na terenie miasta nie było żadnych osiedli, wszystkie ważne uroczystości odbywały się na rynku. Tam, gdzie dziś jest osiedle Tysiąclecia był las i PGR. Z dworca kolejowego odchodziło bardzo dużo pociągów – opowiadała.
Przez 40 lat siostra Herma uczyła też religii i przygotowywała wodzisławskie dzieci do pierwszej komunii świętej. Od zawsze pasjonowała ją geografia i życie ludzi na innych kontynentach. Chciała nawet zostać misjonarką w Zambii, gdzie boromeuszki mają swoją placówkę, ale na przeszkodzie stanęły m.in. problemy zdrowotne.
Siostra Herma ceniła przyrodę, przed długi czas opiekowała się w Wodzisławiu ogrodem, gdzie hodowała róże, cynie czy margaretki do dekoracji szpitalnej kaplicy.
Po 62 latach obecności w Wodzisławiu Śląskim siostra Herma przeniosła się do Domu Emerytalnego Sióstr Boromeuszek w Żorach. Podkreślała, że będzie tęsknić za wodzisławianami. - Wodzisławianie też tęsknili, a teraz będą jeszcze bardziej tęsknić za siostrą - słyszymy od jednej z osób.
– Zawsze uśmiechnięta, pogodna i energiczna. Zawsze służyła dobrym słowem, biło od niej niezwykłe ciepło - mówią o zmarłej wodzisławianie.
Ślady obecności Heleny Boncol w Wodzisławiu można znaleźć m.in. w publikacji autorstwa Sławomira Kulpy, dyrektora wodzisławskiego Muzeum i s. M. Natany Bańczyk pt. „Dzieje Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Wodzisławiu Śląskim (1865-2015)”.
Pogrzeb siostry Hermy odbył się w środę 7 listopada w kościele parafii pw. Świętych Apostołów Filipa i Jakuba w Żorach. Uczestniczyło w nim mnóstwo osób z Wodzisławia. - Jechał cały autobus ludzi. Był ks. prałat Bogusław Płonka, był prezydent Mieczysław Kieca, który pięknie i wzruszająco przemawiał - mówią nam wodzisławianie. (mak)