Uczniowie marzli, bo szkoła została bez ogrzewania
W Zespole Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych w Wodzisławiu Śląskim zlikwidowano stare ogrzewanie. Nowe miało być gotowe wraz z początkiem sezonu grzewczego. Nie było, więc dzieci i nauczyciele siedzieli w chłodzie.
WODZISŁAW ŚL. Do naszej redakcji zgłosili się rodzice dzieci, które uczęszczają do Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych w Wodzisławiu Śląskim. - W szkole jest zimno, dzieci i nauczyciele chorują! - alarmowali rodzice. Okazało się, że w placówce w ogóle nie ma ogrzewania. Dlaczego? Szkoła przeszła niedawno kompleksową termomodernizację. Zadanie zostało podzielone na dwie części: roboty budowlane oraz roboty instalacyjne. - Przez wakacje były wymieniane w szkole piece węglowe na ogrzewanie gazowe. Niestety do dnia dzisiejszego w szkole nie grzeją, pomimo zakończonej termomodernizacji – zadzwonili do nas w połowie października zbulwersowani rodzice. - Prosimy o zainteresowanie się tą sprawą. Dlaczego gaz nie jest podłączony? Dlaczego tak traktują dzieci niepełnosprawne? - nie kryli zmartwienia.
Skontaktowaliśmy się wówczas ze Starostwem Powiatowym w Wodzisławiu Śląskim, które jest organem prowadzącym dla szkoły na ul. Kopernika. Wojciech Raczkowski z Wydziału Promocji, Kultury i Sportu przyznał, że placówka nie jest ogrzewana. - Jest nam z tego powodu bardzo przykro, jednak sytuacja została spowodowana czynnikiem od nas niezależnym - wyjaśnił.
Jak wyjaśnia, przy okazji kompleksowego remontu w placówce zlikwidowano starą kotłownię węglową, bo zdecydowano, że szkoła będzie ogrzewana gazem. Budowa przyłącza i samo podłączenie gazu miało nastąpić jeszcze przez rozpoczęciem sezonu grzewczego. Tak się jednak nie stało. - Za wykonanie przyłącza odpowiada gazownia. Przyłącze miało być gotowe przed rozpoczęciem sezonu grzewczego. Niestety po stronie gazowni powstał problem z wyłonieniem firmy, która to przyłącze miała wykonać i stąd opóźnienie - podkreśla Wojciech Raczkowski, dodając, że ani razu temperatura nie spadła poniżej obowiązujących norm. - Jest nam bardzo przykro. Rozumiemy dyskomfort uczniów, nauczycieli i rodziców, jednak wina nie leży po naszej stronie. Dokładaliśmy wszelkich starań, by problem został jak najszybciej rozwiązany - mówi Wojciech Raczkowski.
Ogrzewanie już jest, ale przyjemnie nie było Ostatecznie ogrzewanie zostało uruchomione 25 października, po zakończeniu koniecznych odbiorów. Dwa dni wcześniej ponownie skontaktowali się z nami rodzice dzieci uczęszczających do placówki. Mówili o panującym chłodzie. Przekazali nam, że w klasach było 18 st. C, a w sali sportowej 15 st. C. (mak)