ale wtopa kandydatów PiS-u i SLD na burmistrza
Takiego scenariusza nikt nie przewidział. Zapowiadają start w w wyborach o fotel burmistrza Rydułtów Dariusz Szlachta i Andrzej Pożarowszczyk, odpadli z wyborczego wyścigu przez błędy własnych sztabów wyborczych.
RYDUŁTOWY Wraz z wybiciem północy 26 września minął termin rejestracji kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Tym samym Państwowa Komisja Wyborcza zamknęła listy. O fotel burmistrza Rydułtów będzie się ubiegać trzech kandydatów. Są to Marcin Połomski ze KW Stowarzyszenia Wspólnota Samorządowa, Stefan Sładek z KWW Samorządni Razem oraz Marek Wystryk z KW Moje Miasto.
Na liście zabrakło jednak jeszcze dwóch kandydatów. Chodzi o Dariusza Szlachtę oraz Andrzeja Pożarowszczyka. Obaj panowie kilka tygodni wcześniej oficjalnie poinformowali, że będą ubiegać się o urząd szefa Rydułtów. Dlaczego pomimo zapowiedzi nie wystartują w wyborach? Z prostej przyczyny. Członkowie ich sztabów wyborczych, nie dopilnowali jednej z formalności, jakie muszą być spełnione przy rejestracji list zgłaszanych przez każdy z komitetów wyborczych.
PKW w instrukcjach wyborczych informuje, że „jeżeli komitet chce zgłosić kandydata na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta w gminie powyżej 20 tys. mieszkańców, wtedy liczba zarejestrowanych przez ten komitet kandydatów na radnych w każdym z okręgów w tym mieście nie może być mniejsza, niż wynosi liczba radnych, wybieranych w danym okręgu wyborczym”. W przypadku Rydułtów chodzi ogółem o 21 kandydatów. Tymczasem KWW SLD Lewica Razem, z którego startować miał Andrzej Pożarowszczyk zarejestrował ich 12. – Wyszło niefortunnie, nie tak jak planowaliśmy. Walczyliśmy, jechaliśmy do komisarza do Bielska-Białej, ale nie było luki prawnej. Te osoby, które planowały zagłosować na mnie – jako na burmistrza, będę prosił, by oddały na mnie głos w wyborach na radnego. A pozostałym kandydatom na burmistrza życzę powodzenia - mówi Andrzej Pożarowszczyk. Z kolei KW Prawo i Sprawiedliwość, którego kandydatem był Dariusz Szlachta, zarejestrował ich 19.
– Mój komitet popełnił fatalny błąd matematyczny. W tym momencie niestety już nic nie da się zrobić. Moim wyborcom mogę powiedzieć tylko słowo przepraszam - komentuje sprawę Dariusz Szlachta. - Tym większe jest moje ubolewanie, że wraz z kolegą Andrzejem Pożarowszczykiem byliśmy kandydatami z list partyjnych - dodaje.
Obaj panowie pozostają jednak w wyborczej grze, ponieważ ubiegają się o mandaty rydułtowskich radnych.(juk)