Rolnik szukał żony, szejk częstował mocnym trunkiem
LUBOMIA Za nami dożynki gminy Lubomia, których gospodarzem było sołectwo pod tą samą nazwą. Święto plonów odbyło się w niedzielę. Przez wieś przejechał długi, głośny i barwny korowód. Razem ponad 60 pojazdów. Kreatywność mieszkańców nie miała granic. Byli szejkowie z Dubaju, sołtys Nieboczów przebrał się za doktora i jechał na przyczepie z napisem „Klinika ducha i ciała, lyczymy z zowiści bezmała”, pojawił się też juniorski mini patrol policji i od razu wręczył wicewójtowi „mandat” za brak odblasków.
Rolę starostów dożynek pełniło małżeństwo – Klaudia i Czesław Bugdolowie, którzy wraz z synem Kamilem prowadzą gospodarstwo rolne na 30 hektarach ziemi. – Zajmujemy się głównie chowem bydła – mówi Czesław Bugdol. Prócz tego uprawiają zboża, ziemniaki i kukurydzę. Posiadają specjalistyczny sprzęt rolniczy, m.in. traktory, kombajn, prasę do słomy i siana. – Praca jest trudna, nie ma dnia wolnego. Nawet w soboty i niedziele trzeba pracować – podkreślają małżonkowie.
Starostowie przekazali dożynkowy chleb wójtowi Czesławowi Burkowi. – Dziękuję za ten piękny bochen chleba. Postaram się dzielić nim sprawiedliwie, tak by nie zmarnował się żaden okruch – obiecał włodarz. Po części oficjalnej rozpoczęła się dożynkowa zabawa. Organizatorzy zadbali o rozmach – gwiazdą wieczoru była legendarna grupa Perfect. (mak), (OQL)