Były poseł zapomniał posprzątać
– Pan Ryszard Zawadzki chce być burmistrzem Pszowa, a do tej pory nie posprzątał materiałów z czasów, gdy był posłem – nie kryją zaskoczenia mieszkańcy ul. Brackiej w Wodzisławiu. Na wieść o tym kandydat się przejął i zapewnił, że posprząta.
WODZISŁAW ŚL., PSZÓW Przez osiem lat był posłem, a w październikowych wyborach samorządowych zamierza walczyć o urząd burmistrza Pszowa. I choć w 2015 r. ostatecznie zakończył działalność poselską, to plakat informujący o jego biurach nadal wisi przy ul. Brackiej w Wodzisławiu Śl. O kim mowa? O Ryszardzie Zawadzkim, który nie posprzątał jeszcze wszystkich swoich materiałów promocyjnych z poprzednich lat.
Plakat wisi kilka lat
O sprawie poinformowała nas mieszkanka ul. Brackiej w Wodzisławiu Śl. - Dzień dobry! Właśnie czytam „Nowiny Wodzisławskie”. A dokładnie artykuł o tym, że pan Ryszard Zawadzki startuje na burmistrza Pszowa. Czy to ten sam pan Ryszard Zawadzki, który kilka lat temu startował na posła? Bo jego baner do tej pory wisi przy ul. Brackiej. Brudny i zniszczony - nie kryje oburzenia mieszkanka.
Sprawdziliśmy doniesienia naszej czytelniczki. Okazały się prawdziwe. Baner informujący o biurach poselskich Ryszarda Zawadzkiego wisi na płocie prywatnej posesji. Chcieliśmy porozmawiać z właścicielami nieruchomości, ale niestety nikogo nie zastaliśmy. Natomiast udało nam się porozmawiać z mieszkańcami ul. Brackiej. - Wisi tu już dobrych kilka lat. Choć pan Ryszard nie jest już posłem od trzech. Interweniowaliśmy u funkcjonariuszy straży miejskiej, aby plakat znikł z naszej ulicy, ale nic to nie dało - mówili nam wodzisławianie.
Niedługo zniknie
O wiszącym nieaktualnym banerze poinformowaliśmy samego zainteresowanego, czyli Ryszarda Zawadzkiego. Były poseł bardzo się przejął. - Nie miałem pojęcia, że mój plakat nadal w tym miejscu wisi. Moi współpracownicy zapewniali mnie, że wszystkie materiały promocyjne zostały posprzątane. Niezwłocznie się tą sprawą zajmę i plakat zostanie usunięty - zapewnił nas Ryszard Zawadzki.
Warto przypomnieć, że kodeks wyborczy precyzyjnie określa, że najpóźniej 30 dni po wyborach kandydaci powinni usunąć: „plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej”. Mundurowi nie mogą jednak nakazać zdjęcia plakatów wyborczych z prywatnych miejsc i posesji, jeśli właściciel ma taką wolę, aby wisiały. Mogą jedynie apelować do gospodarzy o ich usunięcie. W tym konkretnym wypadku nie można jednoznacznie stwierdzić czy baner był częścią „agitacji wyborczej”, ale bezsprzecznie widnieją na nim nieaktualne informacje, które zainteresowanych mogą wprowadzać w błąd. (juk), (mak)