Kierowcy nie widzą skrzyżowania
Skrzyżowanie ul. Wolności z Podgórną i Centralną być może zostanie częściowo przebudowane. Na razie zostało dodatkowo oznakowane.
POŁOMIA Z policyjnych statystyk wynika, że w ostatnim półroczu na skrzyżowaniu ul. Wolności z Podgórną i Centralną doszło do 6 kolizji i 2 wypadków, w których 3 osoby został ranne. Większość tych zdarzeń była wynikiem nie zastosowania się przez kierowców jadących ul. Podgórną do znaku „stop” przed wjazdem na skrzyżowanie. Prawdziwa kulminacja nastąpiła w ostatnim miesiącu. Do zdarzeń drogowych dochodziło tu 10, 13 i 25 lipca oraz 1 sierpnia, kiedy osobowe bmw staranowało prawidłowo jadącego tira, co nagrały kamer monitoringu pobliskiego sklepu. Sprawcami byli głównie kierujący spoza powiatu. Dlaczego tak często dochodzi tu do kolizji i wypadków? Winna jest budowa skrzyżowania. Niewykluczone, że swoje zrobiły też rosnące w jego pobliżu drzewa i krzewy.
Skrzyżowanie łatwo przeoczyć
Skąd takie wnioski? - Jako audytor bezpieczeństwa ruchu drogowego przyjrzałem się wlotowi drogi powiatowej na ul. Podgórnej. Skrzyżowanie umiejscowione jest tak, że droga wiedzie lekko pod górkę i kierowca, który jedzie kilka kilometrów drogą z pierwszeństwem, jeśli nie popatrzy na znaki ulega złudzeniu, że nie ma tam żadnego skrzyżowania - przyznaje Arkadiusz Łuszczak, naczelnik Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu. Wyjaśnia też, że znaki STOP i ,,koniec z drogi z pierwszeństwem” są w głębokim cieniu przez co można je przeoczyć. - W takich warunkach o błąd nietrudno – mówi Łuszczak.
Nowy znak
3 sierpnia, dwa dni po wypadku z udziałem osobowego bmw i tira na skrzyżowaniu odbyła się wizja lokalna z udziałem przedstawiciele Powiatowego Zarządu Dróg i Starostwa Powiatowego. - Doraźnie podjąłem decyzję o ustawieniu dodatkowych znaków – mówi Łuszczak. Znak stanął 150 m przed skrzyżowaniem i ostrzega, że na skrzyżowaniu obowiązuje bezwzględny nakaz zatrzymania się. Wycięto też zieleń na poboczu, a gałęzie jednego z drzew mają zostać przycięte. - Powinno to doraźnie poprawić sytuację – uważa Łuszczak.
Rozmowy są, projektu nie ma
Docelowym rozwiązaniem ma być jednak zmiana organizacji ruchu, poprawiająca bezpieczeństwo na skrzyżowaniu. W tej sprawie 6 sierpnia władze gminy interweniowały w Katowicach. Urzędnicy z Mszany wyjaśniają, że zostały poczynione pewne ustalenia. - Wydział regulacji ruchu Zarządu Dróg Wojewódzkich (który jest administratorem skrzyżowania – przyp.red.) wykona docelową organizację ruchu dla tego skrzyżowania. O tym, jakie zastosować na nim rozwiązanie (sygnalizacja świetlna, rondo, zmiana nachylenia spadków), rozstrzygnie opinia projektanta. Przygotowana dokumentacja będzie musiała zostać zatwierdzona przez władze województwa. Procedury potrwają do początku przyszłego roku, zmiany mogą zostać wprowadzone wiosną – informuje Urząd Gminy w Mszanie.
Projekt przed wdrożeniem winien być zaopiniowany przez zarządzającego ruchem na drodze powiatowej, czyli wydział komunikacji i transportu. - Do dzisiaj nie zwrócono się jednak w tej sprawie do starostwa – mówi naczelnik Łuszczak. (art)