70. urodziny GS w Gorzycach. Spółdzielczość kwitła tu już wcześniej
GORZYCE Ostatnie lata były dla Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Gorzycach niełatwe. Wyrastające w wiejskim krajobrazie jak grzyby po deszczu sklepy dużych sieci handlowych to dla GS-ów trudny konkurent. Ale podczas gdy inne spółdzielnie ograniczały swoją działalność, albo wręcz zanikały to gorzycki GS nie tyle przetrwał, co nawet stara się rozwijać. - Przetrwaliśmy dzięki naszym pracownikom i spółdzielcom, dzięki ich wielkiemu zaangażowaniu – podkreślał na uroczystościach 70-lecia spółdzielni, które odbyły się 13 czerwca jej prezes Zygfryd Jureczka.
Toteż nie dziwi, że jednym z najważniejszych punktów uroczystości było wręczenie odznaczeń dla najbardziej zasłużonych - z całej 140-osobowej załogi spółdzielni - pracowników.
A o tym, że spółdzielnia radzi sobie nieźle świadczą liczne wyróżnienia i nagrody dla spółdzielni i jej pracowników np. tytuł menadżera-spółdzielcy czy tytuł Powiatowego Lidera Przedsiębiorczości. - Nie było łatwo. Po 1990 roku GS musiał zmierzyć się z całkowicie innymi warunkami gospodarczymi. Musieliśmy zrezygnować z tych działalności, które nie przynosiły dochodu a były ważne dla ruchu spółdzielczego – przyznał prezes GS. Zawsze jednak w GS-ie na uwadze był pracownik. - Dlatego spośród dziś zatrudnionych większość pracuje u nas od początku swojej kariery zawodowej. Wierzymy, że również dzięki nim ten jubileusz nie jest ostatnim i przyjdzie nam jeszcze świętować w przyszłości – podkreślił Zygfryd Jureczka.
Obecny na uroczystościach wójt Gorzyc Daniel Jakubczyk podkreślił, że dorobek spółdzielni weryfikuje rynek. - I to weryfikuje was pozytywnie – mówił Jakubczyk. Przypomniał też, że uroczystości odbywały się w miejscu, które można nazwać kolebką spółdzielczości na ziemi wodzisławskiej. Wątek ten rozwinął ks. dr Henryk Olszar. - Ruch spółdzielczy na tym terenie zaczął się rozwijać już 50 lat prze tym niż założona została spółdzielnia, kiedy w 1895 ks. Adamczyk założył kasę Raiffeisena. Był jeszcze wybitny ks. Franciszek Kałuża z Rogowa i ks. dr Jan Masny, który założył w Rogowie Uniwersytet Ludowy. On też był członkiem kasy Raiffeisena i członkiem spółdzielni masarskiej w Bełsznicy – przypomniał postacie księży spółdzielców ks. Olszar. - Oni nie mają tu żadnej ulicy, skwerku czy parku. Może warto to nadrobić – zakończył ks. Olszar.
Na uroczystości do Bełsznicy z Warszawy przyjechali m.in. Stanisław Śledziewski, prezes Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Samopomoc Chłopska, Bogdan Czeplejewicz, wiceprezes Krajowej Rady Spółdzielczej i Andrzej Żochowski. Obecny był również dyrektor katowickiego oddziału Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Samopomoc Chłopska.
(art)