Na wstępie
Tomasz Raudner - Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Koniec listopada, początek grudnia ubiegłego roku, krótko po wyborach kształtują się gabinety władzy. Czteroletnią pracę na stanowisku II zastępcy prezydenta skończył Eugeniusz Ogrodnik, zastąpiła go Barbara Chrobok. Pamiętam, jak dopytywałem, czy Ogrodnik dostanie może jakąś robotę w mieście. Ależ skąd, słyszałem, jak już to w powiecie, przecież tam kandydował na radnego. Poza tym ma już świadczenia emerytalne. Przyjąłem do wiadomości, taką też informację podałem w „Nowinach Wodzisławskich”. Faktycznie Eugeniusz Ogrodnik został wiceprzewodniczącym rady powiatu. I nagle ukazuje się informacja o zmianach organizacyjnych w urzędzie miasta, w tym o przyjęciu byłego wiceprezydenta na stanowisko doradcy ds. oświaty. Powiem szczerze, poczułem się idiotycznie. I myślę, że czytelnicy też mają prawo tak się czuć. Bo jak to rozumieć? Minęło kilka tygodni i prezydentowi Kiecy zmieniła się koncepcja? A może od początku ta nominacja była planowana, tylko z jakiej racji mówić o tym dziennikarzowi? A może coś nie wyszło w powiecie i trzeba było poratować byłego współpracownika? Chyba, że rzeczywiście to jedynie domysły, a jedyną słuszną wersją zdarzeń jest ta podana przez prezydenta na konferencji prasowej, o czym piszemy na stronie 4? Oby tak było, niemniej wolę zachować rezerwę niż czuć się potem jak głupek.