Kontrowersje wokół rury
Wiele pytań miał zwłaszcza radny Henryk Rduch, który dopytywał, jakie korzyści mieszkańcy Radlina uzyskali dzięki wspólnej budowie oczyszczalni ścieków z Wodzisławiem i innymi gminami.
– Wspólna budowa oczyszczalni miała obniżyć koszty odprowadzania ścieków dla mieszkańców – tłumaczyła burmistrz Barbara Magiera. – Efektu pełnego nie ma, bo nie wszystkie ścieki trafiają na Karkoszkę. Do tej oczyszczalni odprowadza ścieki koksownia Radlin. Przy odpowiednim dozowaniu ścieków przemysłowych możliwe jest zachowanie flory bakteryjnej. Nie byłoby to możliwe, gdyby to była nasza mała oczyszczalnia. Cztery gminy będą mogły wspólnie wystąpić o środki pomocowe na budowę kanalizacji.
Henryk Rduch dopytywał więc, dlaczego miasto wydaje własne pieniądze na kanalizację, jeśli przewiduje się wspólną budowę za środki pomocowe. Burmistrz Magiera wyjaśniała, że projekt tzw. aglomeracji nie obejmuje całego miasta. Są rejony, gdzie nie jest spełniony wymóg odpowiedniej ilości odbiorców na kilometr kolektora. Pewne fragmenty kanalizacji miasto będzie musiało wykonywać jako własne inwestycje.
Henryk Rduch chciał wiedzieć czy porozumienie z listopada 2006 r. w sprawie wspólnej budowy kanalizacji rozwiązuje spór w sprawie płatności za kolektor wybudowany wspólnie z Wodzisławiem. Wiceburmistrz Piotr Śmieja wyjaśnił, że porozumienie nie obejmuje tego kolektora. Jak stwierdziła natomiast burmistrz Magiera, władze Radlina stoją na stanowisku, że miasto nie jest nic winne Wodzisławiowi. Na wspólną budowę kolektora Wodzisław otrzymał dotację, którą powinien się podzielić z Radlinem.
– Było to kontrolowane przez Regionalną Izbę Obrachunkową i nie otrzymaliśmy zaleceń, że mamy coś Wodzisławiowi zapłacić – tłumaczyła Barbara Magiera. – Pomniejszyliśmy spłatę naszego udziału w budowie kolektora o kwotę dotacji.
Henryk Rduch dopytywał też, czy Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ma zaległości podatkowe wobec miasta. Jak wyjaśnił skarbnik Waldemar Machnik, sprawa tych zaległości jest w toku, nie ma ostatecznego rozstrzygnięcia.
– Rozumiem więc, że nierozstrzygnięta jest sprawa kolektora i podatków a my przekazujemy lekką ręką majątek na rzecz MZWiK – podsumował radny Rduch.
Na pytanie radnego Kazimierza Hudy, czy inne gminy przekazują wybudowane przez siebie kolektory, wiceburmistrz Śmieja odpowiedział, że Gorzyce i Marklowice tak robią, natomiast nie wie jak podchodzi do tego Wodzisław.
Radlińscy radni podjęli uchwałę o przekazaniu majątku do MZWiK przy jednym głosie przeciwnym i dwóch wstrzymujących. Na własność Związku przejdą wybudowane przez miasto kolektory przy ul. Wrzosowej o wartości ponad 1,4 mln zł, Napierskiego o wartości prawie 390 tys. zł oraz Makuszyńskiego i Malinowej o wartości prawie 980 tys. zł.
(jak)