Wieża budzi kontrowersje
Budowla z 1918 roku znajdowała się na terenach należących do byłej kopalni Anna przy ul. Westerplatte. Przez wielu historyków sztuki uznawana była za zabytek. Na jej temat możemy przeczytać m.in. w albumie pt. „Perły architektury śląskiej”.
Wieża nie funkcjonowała już od wielu lat. Kopalnia nie inwestowała w niepotrzebny budynek. Stał i niszczał. Ostatecznie władze podjęły decyzję o jej wyburzeniu, bo jak mówią, nie było sensu utrzymywać nikomu niepotrzebnej budowli.
– Jej stan techniczny był bardzo zły. Konserwacja czy remont pochłonąłby ogromne pieniądze. Dlatego kopalnia wystąpiła o zgodę na rozbiórkę – tłumaczy Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej.
Któregoś wrześniowego dnia, ku zdziwieniu mieszkańców, perła architektury została zrównana z ziemią. Nikt o niczym nie został poinformowany. Nawet władze miasta. Wieża znajdowała się na terenie kopalni, więc niekoniecznie trzeba było rozmawiać o tym z burmistrzem i radnymi. W końcu „wolnoć Tomku w swoim domku”.
Wojewódzki Konserwator Zabytków jeszcze w 2002 roku na wniosek kopalni w swojej opinii stwierdził, że wieża na terenie KWK Anna nie jest objęta ochroną konserwatorską wynikającą z wpisu do rejestru zabytków. Dyrekcja 24 sierpnia 2004 roku uzyskała ze Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu pozwolenie na wyburzenie.
W zasadzie więc wszystko było w porządku. Z wyjątkiem tego, że pozwolenie straciło swoją ważność właśnie w sierpniu tego roku, a wieża runęła we wrześniu. Trudno płakać nad rozlanym mlekiem. Po wieży zostało tylko wspomnienie. Czy możliwe było jej ocalenie? W wielu innych miejscowościach tego typu budowle zostały przekształcone w obiekty do zwiedzania.
(j.sp)