Muszą uzbroić się w cierpliwość
Chodnik, który wybudowało miasto w 1998 roku nie nadawał się już do użytku. Wszystko przez to, że powstał na nasypie. Nikt nie przewidział, że w przyszłości może zacząć się osuwać. Od 2003 roku władze Pszowa zabiegały o to, aby województwo, które jest właścicielem drogi w końcu zajęło się problemem. Dopiero, kiedy gmina zapewniła w budżecie połowę wymaganej na remont kwoty, władze województwa zdecydowały się podjąć rozmowy na temat ewentualnych prac. Niestety sporządzona na nowo dokumentacja wykazała, że modernizacja musi objąć także część drogi.
– Według ekspertyz wykonawca będzie musiał wybrać obecną nawierzchnię aż do twardego gruntu i na nowo warstwami nakładać nową. Koszt tego przedsięwzięcia wyniesie 1,5 miliona złotych. W związku z tym Wojewódzki Zarząd Dróg postanowił przenieść rozpoczęcie na przyszły rok, ponieważ nie miał takich pieniędzy zapewnionych w budżecie – tłumaczy Ryszard Zapał, burmistrz Pszowa.
Na razie budowany jest chodnik w kierunku Rzuchowa, finansowany przez miasto. Czy piesi bezpiecznie będą mogli poruszać się po obu stronach ulicy już w przyszłym roku czas pokaże.
(j.sp)