Trzy drużyny grają dalej
4 października rozegrano kolejną rundę Pucharu Polski na szczeblu rybnickiego i raciborskiego podokręgu.
W rozgrywkach wzięło łącznie udział 8 drużyn z powiatu wodzisławskiego, z których tylko 3 zakwalifikowały się do dalszego etapu rozgrywek. IV-ligowa Przyszłość Rogów wynikiem 4:0 wygrała ze słabiutkim MKS 05 Krzanowice. Pierwsza połowa nie zapowiadała takiego pogromu przyjezdnych. W 25 minucie Grzegorz Tomala ledwo zdołał sparować kąśliwe uderzenie gości na rożny. Worek z bramkami otworzył w 40 minucie rogowski defensor Adam Procek. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy do siatki trafił Piotr Kuś. W 73 minucie na 3:0 podwyższył Roman Kowalczyk, a sprawę w doliczonym czasie gry zamknął ponownie Piotr Kuś.
Do kolejnej rundy rozgrywek awansowała także drużyna Czarnych Gorzyce, która po wyeliminowaniu Unii Turza Śląska i Gosława Jedłownik zmierzyła się w przygranicznych Chałupkach z tamtejszym Kolejarzem. Gra od początku trwania meczu przebiegała pod dyktando gości z Gorzyc, którzy w efekcie wygrali 3:1. Graliśmy z dużą przewagą nad rywalami. Do przerwy strzeliliśmy dwie bramki po akcjach skrzydłami i udało nam się awansować do kolejnej rundy - mówi Grzegorz Folwarczny, szkoleniowiec Czarnych Gorzyce. Do siatki Kolejarza trafiali Dominik Zganiacz, Piotr Macura i w drugiej połowie celnie trafił Paweł Sajer.
Ten sam wynik padł w Pszowie ,gdzie tamtejszy Górnik drugi raz w ciągu dwóch tygodni spotkał się z Silesią Lubomia. Za pierwszym razem obie drużyny walczyły o ligowe punkty i lepszą ekipą w tej rywalizacji okazali się „górnicy” z Pszowa, którzy wygrali 2:1 (mecz ten odbył się 23 września). Tym razem było podobnie, ale pierwszą bramkę strzelili goście z Lubomi. Potem jeden z naszych zawodników Dawid Widenka otrzymał drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę. Ale okazało się, że w osłabieniu lepiej się gra niż w pełnym składzie. Strzeliliśmy trzy bramki i to na pewno cieszy - mówi trener Górnika Pszów Tomasz Gajewski. Bramki dla gospodarzy zdobyli Tycjan Liberacki, Edward Moneta i Sebastian Furlepa.
Niestety, z rywalizacji o Puchar Polski odpadła drużyna Naprzodu Syrynia, która przegrała w Nędzy z tamtejszym Włókniarzem 2:3.
Ani jedna drużyna z naszego powiatu nie zakwalifikowała się do kolejnego etapu rozgrywek w ramach rybnickiego Podokręgu. Naprzód Zawada po odprawieniu z kwitkiem IV-ligowych rezerw Odry Wodzisław 2:1 w III rundzie, tym razem spotkał się na własnym boisku z drużyną Energetyka Rybnik i przegrał 1:2. Do kolejnej rundy rozgrywek nie zakwalifikowała się także IV-ligowa Gwiazda Skrzyszów, która przegrała w Stanowicach z Piastem Leszczyny 0:2. Podobnie było w Połomi, gdzie tamtejszy Płomień nie dał rady III - ligowemu GKS Jastrzębie. Od pierwszych meczy pucharowych wystawialiśmy do składu młodych zawodników, 17-18-latków, dla których takie spotkania to doskonała okazja na przetarcie i zdobycie cennego doświadczenia - mówi trener Płomienia Jerzy Wolny. I tak się cieszę, że doszli tak daleko. Poradzili sobie z Rymerem Rybnik, gdzie w dogrywce wygrali 5:3. Jestem z nich bardzo zadowolony - dodaje Wolny.
Marcin Macha