Całe życie poświęcił swojemu Naprzodowi
Alojzy Musioł w tym roku obchodzi 50-lecie pracy sportowca, trenera i działacza sportowego w Naprzodzie Rydułtowy.
Jest Honorowym Członkiem Polskiego Związku Piłki Nożnej, Francuska Federacja Piłkarska (Francaise de Football) odznaczyła go złotym medalem za propagowanie sportu wśród dzieci i młodzieży, jest także odznaczony medalem Komisji Edukacji Narodowej, a za całokształt pracy na niwie szkoleniowej i sportowej otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Alojzy Musioł, bo o nim mowa, w tym roku obchodzi 50-lecie pracy sportowca, trenera i działacza sportowego w Naprzodzie Rydułtowy.
Zanim rozpoczął swoją przygodę z Naprzodem Rydułtowy, Alojzy Musioł mieszkał w Suminie i całe swoje młodzieńcze lata grał w trampkarzach Ludowego Zespołu Sportowego w Lyskach. Najważniejsze decyzje podejmował w wieku 18 lat. Wszystko, co wydarzyło się w jego karierze nauczyciela i sportowca miało swój początek w 1956 roku. Wtedy właśnie rozpoczął pracę w szkole w Zdzieszowicach, wtedy także wziął udział podczas festynu sportowego w Lyskach w meczu LKS-u Lyski z Górnikiem Rydułtowy, wtedy wreszcie otrzymał mieszkanie w Rydułtowach i od tego czasu tutaj mieszka.
Zremisowaliśmy wtedy z Rydułtowami 2:2 i asystowałem przy obu bramkach. Zauważyli mnie działacze z Rydułtów i zaprosili do gry w ich klubie. Grałem tutaj przez następne 10 lat - wspomina Alojzy Musioł.
Kariera sportowa nie była jednak tym, czemu miał się poświęcić na całego. To, co nadawało sens jego życiu siedziało w szkolnych ławkach, a szczególnie na szkolnych boiskach. Potrafił jednak połączyć te dwie pasje: oświata i zamiłowanie do sportu. W 1958 roku dostałem pracę w szkole w Rydułtowach i pracowałem w niej aż do emerytury - wspomina. Ciągle jednak podnosił swoje kwalifikacje. Po skończeniu studium nauczycielskiego w Raciborzu został mianowany metodykiem do opieki nad nauczycielami kultury fizycznej. Pomagałem w prowadzeniu zajęć, wiele doradzałem. Jednocześnie grałem w Rydułtowach. Swój debiut miałem podczas meczu A-klasy z Pogonią Niedobczyce. Do przerwy przegrywaliśmy 0:3, ale mecz wygraliśmy 4:3. Strzeliłem wtedy swoją pierwszą bramkę.
W tym sezonie zdobyliśmy mistrzostwo A-klasy i awansowaliśmy do 3 ligi. Wspominam to wszystko bardzo sympatycznie. Mieliśmy wspaniałego i radosnego trenera Gerarda Kurzeja - mówi A. Musioł
Po 10 latach gry, w wieku 28 lat, pan Alojzy nabawił się kontuzji stawu kolanowego i zrezygnował z czynnego kopania w piłkę. Wtedy postanowił całkowicie poświęcić się pracy szkoleniowej z dziećmi. Pomyślnie ukończył kurs instruktorów piłki nożnej i został trenerem w Naprzodzie Rydutłowy. Największe sukcesy odniósł z drużyną juniorów, z którą wywalczył Mistrzostwo Śląska. Zawodnicy pieli się w górę. Prowadził ich także jako seniorów. Był to początek największych sukcesów tego klubu na arenie całego kraju. Wywalczyliśmy wtedy mistrzostwo klasy A w Podokręgu Rybnik i z przewagą 10 punktów nad Czerwionką awansowaliśmy do klasy okręgowej. Zajęcia kolidowały mi już wtedy z pracą w szkole i drużynę przekazałem Zygfrydowi Kiermaszkowi, który po roku wywalczył z nią awans z klasy okręgowej do III ligi. Po dwóch następnych sezonach drużyna zajęła 2 miejsce za Górnikiem Pszów. Wtedy nastąpiła reorganizacja piłkarstwa w Polsce i z 2 miejsca awansowaliśmy do II ligi i przez 8 następnych sezonów graliśmy w 2 lidze. Wtedy Wodzisław miał trzy drugoligowe drużyny na swoim terenie: Górnik Pszów, Naprzód Rydułtowy i Odrę Wodzisław. Był to ewenement w skali całego kraju - wspomina Alojzy Musioł.
W 1991 roku, w połowie swojej 4-letniej kadencji, zmarł prezes Podokręgu Rybnik Jerzy Ciszewski. Do końca jego kadencji obowiązki prezesa Podokręgu powierzono właśnie Alojzemu Musiołowi. Po jej zakończeniu odbyły się nowe wybory i Alojzy Musioł został nowym prezesem. Funkcję tę z powodzeniem pełni obecnie. Za tą właśnie działalność został Honorowym Członkiem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Był także współautorem programu nauczania kultury fizycznej w szkołach, który obowiązuje do dzisiaj. Praca została doceniona. Mieszkaniec Rydułtów otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Na tym nie koniec. Na przełomie lat 80 i 90-tych w ramach propagowania sportu wśród rydułtowskich dzieci i młodzieży przez 10 lat wyjeżdżał z nimi do Francji na turnieje międzynarodowe. Za tę właśnie aktywną współpracę ze strony francuskiej został odznaczony złotym medalem Francuskiej Federacji Piłki Nożnej (France Footbal).
Marcin Macha