Dla kogo ten basen?
W Domu Pomocy Społecznej od lat istnieje basen, z którego nie korzystali podopieczni. Gdy sprawę na miejscu chciał zbadać jeden z powiatowych radnych, natrafił na opór dyrekcji.
Basen i sauna w Domu Pomocy Społecznej przez kilka lat były niedostępne dla pensjonariuszy.
Istnienie w Domu Pomocy Społecznej w Gorzycach basenu, z którego nie korzystali podopieczni, zbulwersowało radnych powiatowych. Damian Majcherek skierował w tej sprawie interpelację dopytując się jak doszło do takiej sytuacji. Jego podejrzeniom, że z basenu oraz sauny korzystały tylko wybrane osoby, zaprzecza nowy dyrektor DPS Ryszard Nawrocki. Twierdzi, że basen i sauna nie były do tej pory w ogóle użytkowane, gdyż wymagały wykonania prac koniecznych do ich bezpiecznej eksploatacji. Do uruchomienia tych obiektów ma dojść jeszcze we wrześniu.
To dla mnie zdumiewające, że przez kilka lat w DPS istniały obiekty, które miały służyć pensjonariuszom a oni nie mieli o tym zielonego pojęcia – mówi Damian Majcherek. Basen był przygotowany do użytkowania i z tego co wiem, był wykorzystywany, ale nie przez pensjonariuszy. Dyrekcja DPS-u wystawiła basen na sprzedaż, a mi zależy na tym, żeby był on użytkowany przez podopiecznych DPS-u.
Radny Majcherek ma też żal, że ówczesna dyrekcja DPS-u nie wyraziła zgody na udział regionalnych działaczy związkowych oraz radnych powiatowych w posiedzeniu Komisji Zakładowej „Solidarności”. Odmowa została uzasadniona dobrem, bezpieczeństwem i charakterem instytucji. Radny ironizuje, pytając czy Osama bin Laden i Damian Majcherek to ta sama osoba.
Obecny dyrektor DPS Ryszard Nawrocki zapewnia, że z basenu i sauny do tej pory nikt nie korzystał – nie były to więc obiekty dla wybranych. Twierdzi, że prace przy ich uruchomieniu nie zostały dokończone. Były one wykonywane tzw. sposobem gospodarczym.Podjąłem działania, które spowodują, że jeszcze we wrześniu te urządzenia zostaną oddane do użytku - deklaruje dyrektor Nawrocki.
Dodaje, że do tej pory DPS nie ponosił żadnych kosztów związanych z istniejącym basenem i sauną.
Basen zakupiono już w 1999 r., kosztował ok. 12 tys. zł. Miał być przeznaczony do rehabilitacji osób z porażeniem kończyn i ogólnym niedowładem. Ze względu na brak bezpośredniego połączenia z kanalizacją częste korzystanie z basenu było niemożliwe. Jak napisał ówczesny p.o. dyrektora Jan Połednik basen „w praktyce nie spotkał się z uznaniem mieszkańców i wykorzystywany był w minimalnym stopniu”.
Dyrekcja DPS już pod koniec zeszłego roku chciała sprzedać basen, uzasadniając to koniecznością urządzenia w tym pomieszczeniu izolatki dla chorych. Jest to tzw. basen ogrodowy o średnicy 3 m i głębokości 90 cm.
Można mieć wątpliwości czy zakup takiego urządzenia był sensownym pomysłem.
(jak)