Przewodniczący pod ostrzałem
Wraca sprawa byłego już radnego Ireneusza Serwotki. Czy przewodniczący Rady Miejskiej przekroczył swoje uprawnienia?
Część radnych zarzuca Wacławowi Mandryszowi przekroczenie swoich uprawnień. Sprawa dotyczy uchylenia mandatu prezesowi Odry Wodzisław Ireneuszowi Serwotce. Przypomnijmy, że Wojewódzki Sąd Administracyjny podtrzymał zarządzenie zastępcze wydane przez wojewodę uchylające mandat. Od tej decyzji odwołał się przewodniczący Rady Miejskiej Wacław Mandrysz i do Naczelnego Sądu Administracyjnego wniósł skargę kasacyjną. NSA podtrzymał decyzje i Ireneusz Serwotka przestał być radnym 8 sierpnia.
Radny Stefan Grzybacz co do działań Mandrysza ma sporo wątpliwości. Twierdzi, że przed odwołaniem się do NSA powinien on zasięgnąć opinii Rady Miejskiej. Z tego co wiem żadnej uchwały nie było – mówi Grzybacz. Tego samego zdania jest Jan Kaczyński. Pierwotne upoważnienie radnych do występowania w ich imieniu dotyczyło konkretnego zarządzenia zastępczego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z konkretnym numerem. Nie było mowy o skardze kasacyjnej do NSA – mówi Jan Kaczyński. Twierdzi, że przewodniczący powinien przynajmniej poinformować radnych, że taką decyzję podjął.
Zdaniem radcy prawnego Urzędu Miasta Adrianny Tatarczyk-Makówki, stanowiska prawników w tej kwestii są podzielone. Gdyby sąd uznał, że potrzebna jest uchwała radnych, to by skargę kasacyjną odrzucił a nie oddalił – mówi pani radca.
Radny Adam Króliczek uważa całą sprawę za niepotrzebne zamieszanie. Twierdzi, że już raz dokopano radnemu Serwotce w sposób nie do końca uczciwy i nie ma powodu by do sprawy wracać.
Radny Adam Króliczek uważa całą sprawę za niepotrzebne zamieszanie. Twierdzi, że już raz dokopano radnemu Serwotce w sposób nie do końca uczciwy i nie ma powodu by do sprawy wracać.
(raj)