Niespodzianka w Rydułtowach
Rozwój Rydułtowy w drugiej rundzie Pucharu Polski.
Rozwój Rydułtowy wygrał wynikiem 3:2 mecz pierwszej rundy Pucharu Polski na szczeblu rybnickiego Podokręgu z drużyną rezerw Energetyka Rybnik i to właśnie rydułtowska ekipa zmierzy się 23 sierpnia z Jednością Jejkowice. Był to już ostatni mecz pierwszej rundy rozgrywek.
W pierwszej połowie grę obu stron warunkowały rzuty karne. W ciągu 25 minut arbiter aż 3 razy wskazał na wapno, ale tylko dwa z nich zostały wykorzystane. Worek z bramkami otworzył kapitan rybnickiej jedenastki ładnym strzałem w 13 minucie, bez przyjęcia piłki, kompletnie zaskoczył golkipera Rozwoju. 5 minut później wchodzącego w pole karne Dariusza Wardęgę sfaulował Łukasz Porczyk i sędzia bez wahania podyktował rzut karny, ale Tomasz Szewczyk posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Ale co się odwlecze to nie uciecze. W 30 minucie sędzia dopatrzył się kolejnego przewinienia w polu karnym Energetyka i tym razem pewnie w siatkę Energetyka trafił Leszek Smoła. Ostatnia bramka pierwszej połowy padła w 44 minucie, kiedy Kamil Zmonarski sfaulował Marcina Grolika, arbiter po raz ostatni wskazał na wapno, a na 1:2 podwyższył Rafał Sagan.
Druga połowa to już zdecydowana przewaga gospodarzy, którą udokumentowali dwiema bramkami i w efekcie wygranym meczem. Zadowolony ze swoich piłkarzy był trener Rozwoju Tadeusz Leśnik: Widać było, że cała drużyna walczyła. Jesteśmy małym klubem. Jeszcze niedawno ledwie biegaliśmy po boisku, a dzisiaj rezerwy Energetyka, które przyjechały nas tu pobić, odjeżdżają ze spuszczonymi głowami.
Marcin Macha