Ktoś tutaj kręci
Sprawa boiska Startu Mszana wciąż budzi kontrowersje.
Przypomnijmy, że miejscowy klub nie może rozgrywać spotkań na własnym boisku, ponieważ nie ma tutaj m.in. ogrodzenia i oddzielonego miejsca dla kibiców przyjezdnych. Nowe ogrodzenie ma się pojawić 20 sierpnia, weryfikacja nastąpi prawdopodobnie dwa dni później, dlatego spotkanie z LKS-em Łąka, które zaplanowano na 26 sierpnia, zostanie rozegrane na własnym boisku.
Kontrowersje związane z niedopuszczeniem boiska Startu Mszana do rozgrywek czwartoligowych nie milkną. Mirosław Banak, dyrektor Gminnego Ośrodka Sportu, odpowiedzialny za funkcjonowanie klubów sportowych, na początku sierpnia „wyznał” na łamach naszej gazety, że o wymogach Śląskiego Związku Piłki Nożnej nic nie wiedział. Rzekomo takie informacje do niego nie dochodziły, a o całym zamieszaniu dowiedział się 21 lipca, gdy na boisku pojawiła się komisja Związku. Tymczasem z protokołów sporządzonych podczas zebrań członków LKS Start Mszana wynika zupełnie coś innego.
Już 20 lutego 2005 r. o konieczności ogrodzenia boiska z pewnością wiedziała księgowa GOS, obecna w tym dniu na zebraniu. Sprawa pojawiła się także na zebraniu członków klubu 12 lutego tego roku, na którym był już obecny sam Mirosław Banak. Zauważono wówczas, że licencja klubu uzależniona jest od ogrodzenia boiska. Zgodnie z ustaleniami prace miały ruszyć 1 lipca. W tym kontekście wypowiedź szefa GOS jest co najmniej dziwna.
(raj)