Ojciec i matka głosu nie mają
Ksiądz Adam Kandziora z pszowskiej bazyliki podczas chrztu bez zgody rodziców zmienił imię dziecka. Nie spodobał mu się Paskal więc nazwał go Józef. „Będziecie go sobie wołać, jak chcecie, ale ja go tak ochrzciłem i już" - stwierdził kapłan. Kiedy zdarzenie wyszło na jaw stwierdził, że to „wewnętrzna sprawa Kościoła".
Ks. Adam Kandziora z pszowskiej bazyliki samowolnie zmienił imię dziecka podczas chrztu.
Czy ksiądz może podczas chrztu zmienić imię dziecka wbrew woli rodziców? Takie postępowanie jest niespotykane - usłyszeliśmy w kancelarii Kurii Metropolitalnej. Nie powinno do takich sytuacji dochodzić - dodaje ks. prałat Józef Fronczek, proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Pszowie. Tymczasem takie zdarzenie miało tutaj miejsce 29 kwietnia. Rodzice, którzy w tej sytuacji woleli nie ujawniać swojego nazwiska, chcieli swojemu synkowi nadać imię Paskal, a na drugie Nataniel. Jakież było ich zdumienie, kiedy podczas ceremonii usłyszeli, że ksiądz chrzci ich dziecko imieniem Józef!
Ksiądz skrytykował i zmienił
Mimo że od tamtej chwili minął już prawie miesiąc, rodzina bardzo przeżywa to zdarzenie. Jeszcze przed samym sakramentem ksiądz krytykował rodziców za imiona, jakie wybrali dla swojego dziecka. Twierdził, że nie ma świętego Paskala i jest to zły wybór. W trakcie najważniejszej części chrztu, podczas polania dziecka wodą, samowolnie zmienił jego imiona. Rodzice nie mogli uwierzyć, gdy usłyszeli: „Józefie Natanielu, ja Ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha św. Ksiądz celowo zastąpił imię Paskal imieniem Józef, czego nawet po chrzcie nie ukrywał. Po zakończonej ceremonii powiedział, że rodzice będą go sobie wołać, jak chcą, ale on go ochrzcił inaczej - mówi babcia chłopczyka, która również bardzo przeżywa ten fakt i z tego powodu, jak mówi, nie może spać po nocach.
Dziecko chrzcił ks. Adam Kandziora z pszowskiej bazyliki. W rozmowie z nami stwierdził, że nie może się na ten temat wypowiadać, bo jest to sprawa wewnętrzna Kościoła. Wszystko już wytłumaczyłem w rozmowie z księdzem prałatem i do tego nie będę już wracał. Wyjaśniliśmy to z rodziną, oni to przyjęli i ja się dziwię, że teraz ta sprawa wraca. Rozmawiałem z tym państwem zarówno przed i po chrzcie i oni zaakceptowali. Była rozmowa jedna, druga, trzecia, ksiądz prałat, który jest kompetentny w tej sprawie był przy tym obecny i wie, o co chodzi - stwierdził ks. Kandziora. Zapytaliśmy go, czy są imiona, których Kościół nie akceptuje? Udzielił ogólnej odpowiedzi. Rozmawiamy na ten temat z rodzicami, są nauki przygotowawcze przed chrztem - odpowiedział.
Paskal czy Józef?
Tymczasem ks. prałat Józef Fronczek, proboszcz pszowskiej parafii, odpowiada wprost, że nie powinno dochodzić do takich sytuacji. Ksiądz nie powinien narzucać imienia dziecka podczas chrztu. Oczywiście, że preferowane są imiona katolickich świętych, ale nie czynimy żadnych problemów, jeśli rodzice chcą ochrzcić dziecko imieniem Angelika czy Jessika - argumentuje ks. proboszcz Fronczek. Dodaje, że w niektórych sytuacjach, po rozmowach z rodzicami, do wybranego przez nich imienia dodaje się imię Józef czy Maria. Jednak niezależnie od tego, dziecko jest ochrzczone tak, jak życzą sobie tego matka i ojciec. Podobnie może się zdarzyć podczas bierzmowania, jeśli wybrane przez młodego człowieka imię nie jest imieniem świętego, wówczas biskup może je zmienić albo dodać do niego imię Maria - wyjaśnia proboszcz.
W tej sprawie zadzwoniliśmy także do Sądu Metropolitarnego w Katowicach. Zapytaliśmy, jakie w końcu imię nosi dziecko ochrzczone wbrew woli rodziców imieniem Józef? Dziecko nazywa się Paskal, tak jak figuruje w metryce i tak, jak chcieli rodzice - stwierdził w rozmowie z nami jeden z pracowników. Dodał, że nic więcej nie może w tej sprawie powiedzieć i odesłał do kancelarii Kurii Metropolitalnej. Tutaj również usłyszeliśmy, że samowolna zmiana imienia przez księdza jest raczej niespotykana i nie powinna się zdarzyć. Dobrze, jeśli rodzice wybierają dla dziecka imię świętego, ale nie jest to warunek konieczny. Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni i wszystko będzie dobrze - odpowiedział uspokajająco pracownik kancelarii.
Iza Salamon