Czujemy się źle…
„Odkąd na dachu szkoły została zamontowana stacja bazowa telefonii komórkowej, zdrowie nam wysiada” - mówią Maria i Józef Szkatułowie z Gorzyczek. Oboje poważnie chorują, leczą się u hematologa. Lekarz ten wydał zaświadczenie, w którym stwierdził, że stacja BTS może mieć związek z ich chorobami krwi.
Maria i Józef Szkatułowie mieszkają tuż za płotem Szkoły Podstawowej w Gorzyczkach. W promieniu 50 metrów od swojego domu mają stację bazową Ery. Czy to przypadek, że odkąd na dachu szkoły została zamontowana antena, zaczęliśmy poważnie chorować? - pyta mieszkanka Gorzyczek. U mnie lekarz stwierdził anemię, cały czas jestem pod kontrolą. U męża nasiliła się inna choroba krwi: czerwienica - dodaje. Pan Józef nabawił się zapalenia płuc z nietypowymi objawami.
Lekarz potwierdził
Obawy te potwierdził lekarz hematolog. Wydał zaświadczenie, w którym przypuszcza, że stacja BTS faktycznie mogła się przyczynić się do chorób krwi obojga Szkatułów. Odkąd mamy w sąsiedztwie tę antenę, czujemy się źle. Mąż tylko wyjdzie na podwórko i już odczuwa coś, co trudno mu dokładnie określić. Nie wiem, może jest tak, że promieniowanie tych stacji działa tylko na niektórych ludzi, a inni tego nie odczuwają? - zastanawia się pani Maria. Nie chce wzbudzać wokół siebie sensacji, dość jednak przeszła problemów zdrowotnych, żeby teraz nie protestować. Najpierw słabo się czułam. Nawet kiedy nic takiego nie robiłam, odczuwałam ogromne zmęczenie. Badania wykazały u mnie poważną anemię. Cały czas pieką mnie też oczy. Byłam już u kilka razy u okulisty, ale pieczenie nie ustało – dodaje mieszkanka Gorzyczek. Szkatułowie przedstawili swój problem na zebraniu wiejskim przed niespełna dwoma laty. Rada sołecka postarała się o ponowny pomiar promieniowania stacji bazowej telefonii.
Niech ustawią ekran
Badanie to odbyło się niedawno, w drugiej połowie lipca. Czekaliśmy na ten pomiar bardzo długo, bo aż 1,5 roku - mówi Janusz Zientek, radny z Gorzyczek, który był w komisji towarzyszącej miernikowi. W komisji tej był także m.in. Henryk Grzegoszczyk, sołtys Gorzyczek oraz dyrektor szkoły. Nie mamy jeszcze wyników tego pomiaru. Podczas badania urządzenie pomiarowe ponoć nie wskazywało niczego niepokojącego. Nie wiadomo jednak, na ile mierzalne jest tego typu promieniowanie. Operator przedstawił wcześniej dokumentację, z której wynika, że stacja bazowa jest bezpieczna. Jeśli jednak państwo Szkatułowie nie odczują żadnej poprawy, wówczas zamierzamy wystąpić do Ery z wnioskiem o ustawienie specjalnego ekranu w tym miejscu - zapewnia radny Zientek.
#nowastrona#
Szkodzą, nie szkodzą
#nowastrona#
Szkodzą, nie szkodzą
Raz po raz wraca problem stacji bazowych telefonii komórkowej. W całej Polsce zawiązały się dziesiątki komitetów protestacyjnych. Działają w nich ludzie, którzy twierdzą, że w sąsiedztwie stacji BTS źle się czują i chorują. Z kolei operatorzy udowadniają, że promieniowanie anten w ogóle nie jest szkodliwe. Dlaczego nikt nie przyszedł do nas, nie zapytał, czy zgadzamy się na zamontowanie stacji na dachu szkoły? Czy nasz głos się nie liczy? - pyta Maria Szkatuła.
Z naszych informacji wynika, że ani w Ministerstwie Zdrowia ani Ministerstwie Ochrony Środowiska nie ma dokumentu, który by jednoznacznie stwierdzał, że stacje BTS nie szkodzą ludzkiemu zdrowiu. Jak już pisaliśmy, dopiero są prowadzone na ten temat badania. Póki zaś nie ma wyników, zaleca się, aby stacje te powstawały jak najdalej od siedzib ludzkich.
A jeśli nie wiemy?
Niestety, tak się nie dzieje. Anteny montowane są na kościołach, a nawet na dachach szkół… Trudno wyrokować, jakie to za sobą niesie skutki w przyszłości. Zastanawiające jest, że w całej Polsce odzywają się głosy protestów setek ludzi, którzy twierdzą, że źle się czują w sąsiedztwie tych anten. Nie mam żadnej wiedzy z fizyki i mogę się opierać tylko na tym, co czuję. Skoro jednak wiadomo już oficjalnie, że szkodliwe są telefony komórkowe, to czy nie jest logiczne, że równie szkodliwe mogą być fale stacji bazowych? - zastanawia się Maria Szkatuła z Gorzyczek.
Iza Salamon