Bez kompasu i mapy
W jedną stronę jadą samochodem. Z powrotem muszą już liczyć na siłę własnych skrzydeł. Gołębie należące do miejscowych hodowców pokonały kolejny dystans. Tym razem było to 650 km dzielące niemiecki Wismar i Mszanę.
a każdym razem przedsięwzięcie rozpoczyna się od znakowania ptaków i umieszczania ich w specjalnych klatkach zainstalowanych na przyczepie samochodu. Przyglądaliśmy się temu 7 czerwca w Mszanie, gdzie przygotowywano je do wyjazdu do niemieckiego miasta Wismar. Każdy z hodowców przywiózł swoje okazy w specjalnych skrzyniach, a następnie cześć z nich wyznaczył na tzw. gołębie seryjne, których osiągnięcia przeliczane są na punkty. Jest to swego rodzaju loteria. Choćby gołąb pokonał trasę najszybciej, a nie jest seryjny, czyli wytypowany przez właściciela, to nie zdobędzie punktu. Liczą się tylko te oznaczone symbolem „s" - mówią hodowcy. Loty z Wismar podobnie jak 12 innych w tym roku zorganizował Polski Związek Hodowców Gołębi Pocztowych Oddział Śląsk Południe. Ptaki wypuszczano z Niemiec 9 lipca o godz. 7.00. Wśród tysięcy sztuk było 805 „przedstawicieli" Mszany, 200 z nich brało udział w konkursie. Pierwszy gołąb doleciał do celu tego samego dnia o godz. 18.54. Jest własnością Stanisława Brudnego. Najlepszym hodowcą w ogólnej klasyfikacji lotu z Wismar okazał się jednak Eugeniusz Ostrzołek (4974 pkt), drugi był Józef Grzegoszczyk, natomiast trzeci Roman Głąb.
Kto punktuje?
Pierwszy gołąb zdobywa 100 punktów więcej niż wskazuje odległość jaką musi pokonać. Skoro z Wismar do Mszany jest 650 km to najlepszy ptak uzyskał 750 punktów. Pozostałe proporcjonalnie mniej. Ostatniemu w tym przypadku przyznano ich 651. Największą liczbę punktów zgromadził Eugeniusz Ostrzołek, ponieważ na jego konto punktowało aż 7 gołębi. Pierwszy zjawił się w domu na drugi dzień rano kilkanaście minut po siódmej. Jestem bardzo zadowolony, ponieważ punktowało 7 z 12 wypuszczonych przeze mnie gołębi seryjnych. Obecnie zajmuję trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej naszego oddziału. Mówimy oczywiście o lotach starych, czyli tych z udziałem dwuletnich gołębi i starszych - mówi Eugeniusz Ostrzołek. Przed hodowcami jeszcze jeden lot tego sezonu. Tym razem gołębie pokonają odległość 850 km z Essen.
Oddział Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych w Mszanie zrzesza ponad 80 członków. W okręgu Śląsk Południe działa ich z kolei blisko 1200.
(raj)