Nie chcą budować
Miejscowe gimnazjum jeszcze długo nie będzie miało nowej sali gimnastycznej.
Inwestycja ta została wykreślona z Planu Rozwoju Lokalnego na lata 2004 - 2006. Najpierw wnioskowała o to jedna z komisji, natomiast już na sesji Rady Miejskiej o odsunięciu w czasie budowy sali zdecydowało siedmiu radnych. Dwóch było przeciwnych, również dwóch wstrzymało się od głosu. Zszokowany takim postępowaniem jest burmistrz Ryszard Zapał. „My chcemy tę salę budować. Niestety oni mają większość. Jest to duży problem głównie dla uczniów. Proszę pamiętać, że stracą oni godzinę zajęć. Na lekcję będą musieli chodzić na zajęcia na lodowisko. Przejście odcinak drogi z gimnazjum w jedną stronę zajmuje 15 min. W obie strony mamy pół godziny. Do tego należy doliczyć czas na przebranie się w strój sportowy i 45-minutowe zajęcia wypadają" - denerwuje się burmistrz Zapał. Na temat swojej decyzji nie chciał z nami rozmawiać Kazimierz Nawrat (z zawodu lekarz), który głosował za skreśleniem budowy sali z programu. Mieczysław Jóźwicki powiedział nam z kolei, że najważniejszą inwestycją jest obecnie budowa kanalizacji. „Jeśli nie doprowadzimy kanalizacji do kopalni to zakład ten nadal będzie zatruwał środowisko. Trzeba skoncentrować się na kanalizacji, to jest priorytet. Potem możemy rozmawiać o sali i wielu innych przedsięwzięciach" - dodaje radny Jóźwicki.
(raj)