Dzieci czekają w przeciągu
Czekał przed drzwiami poradni preluksacyjnej i był przerażony panującymi tam warunkami. To, co tam zobaczyłem przechodzi ludzkie pojęcie! Matki z dziećmi czekają w wąskim korytarzu, gdzie panuje spory ruch, bo jest to zarazem główny trakt komunikacyjny szpitala. Chodzą tędy pacjenci, ludzie odwiedzający i pracownicy na oddziały. Nie ma gdzie dzieci położyć, jest przeciąg. Widziałem jak niektóre matki szukały schronienia w szpitalnej kaplicy, bo na tym korytarzu po prostu nie dało się wytrzymać! - relacjonuje pan Edmund, który zbulersowany zadzwonił do nas w tej sprawie. Chwali wodzisławski oddział noworodków, za to krytykuje warunki przed poradnią.
Jak się dowiedzieliśmy, do poradni dla noworodków zgłasza się miesięcznie około 190 matek z dziećmi. Porady udzielane są trzy razy w tygodniu, tak więc na jeden dzień przypada około piętnaście pacjentek. Warunki lokalowe są trudne i niewiele z tym można na razie zrobić - przyznaje Eugeniusz Klapuch, dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej w Wodzisławiu. Mamy plany inwestycyjne, chcemy rozbudować szpital, ale pod warunkiem, że uda nam się zdobyć środki. Póki co, cieszymy się, że mamy u nas taką poradnię. Zgodnie z wymogiem jest ona zlokalizowana na parterze. Poczekalnia w tym przypadku nie jest wymagana - dodaje dyrektor Klapuch.
(izis)