Sezon czas kończyć
Polonia Marklowice zwyciężyła w derby z Przyszłością Rogów 5:3. Dariusz Halszka zdobył tytuł króla strzelców czwartej ligi. W Przyszłości Rogów nowym trenerem został Franciszek Krótki.
Grad bramek zobaczyli widzowie sobotniego meczu w Marklowicach. Spotkały się tutaj w derbowym meczu miejscowa Polonia oraz Przyszłość Rogów. Dla polonistów gole strzelili: Halszka (38), Powiecko (43), Goliwąs (78, 89), Pawelec (88), dla drużyny gości: Prusek (48, 66) i Jordan (69). W 30 minucie doszło do zderzenia Nowaka z Sandrem, w efekcie rogowski bramkarz trafił do szpitala. Sytuacja ta bardzo źle podziałała na zespół Przyszłości. Grali wyraźnie zdeprymowani. Wykorzystała to Polonia i po składnej akcji Powiecki z Halszką w 39 minucie padła pierwsza bramka. Tym golem Darek Halszka zapewnił sobie koronę króla strzelców czwartej ligi grupy drugiej. Była to jego 24 bramka w sezonie. Na dwa do zera, tuż przed przerwą, podwyższył Marek Powiecko. Pierwsza część zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem gospodarzy.
Druga połowa lepiej zaczęła się dla gości. Po przerwie Przyszłość wyszła na murawę z jedną, ale istotną zmianą, za Pokornego zagrał Jordan. Uporządkował on grę w środku pola, co dało drużynie gości wyraźną przewagę. W 48 minucie kontaktową bramkę strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zdobył Bogdan Prusek. W 66 minucie doprowadził także do wyrównania. Rogowianie grali coraz lepiej, w 69 minucie prowadzili już 2-3! Trzeciego gola dla Rogowa zdobył Jordan popisując się mocnym uderzeniem z dwudziestu metrów. Kibice, którzy myśleli, że Polonia już nie wygra mylili się. Wydawało się, że sytuacja była opanowana, tym bardziej, że w 74 minucie Prusek uciekł obrońcom i po 40 metrowym biegu nie zdołał pokonać wybiegającego bramkarza gospodarzy. Nie załamało to gospodarzy, tym bardziej, że trener Polonii dokonał trafnych zmian. Na boisku pojawili się: bramkostrzelny Goliwąs i szybki Mańka. Właśnie ci piłkarze do spółki z Powiecko rozmontowali kompletnie obronę Przyszłości. W 78 minucie do remisu doprowadził Ariel Goliwąs popisując się płaskim strzałem obok bramkarza Przyszłości. Im bliżej końca, tym gospodarze grają lepiej. Mecz mógł się podobać, szczególnie w drugiej połowie. Piłkarze z Rogowa potwierdzili swoją niemoc trapiącą ich od pewnego czasu. Od 15 czerwca nowym trenerem w rogowskim klubie został Franciszek Krótki. Nowego szkoleniowca czeka dużo pracy.
(izis)
Druga połowa lepiej zaczęła się dla gości. Po przerwie Przyszłość wyszła na murawę z jedną, ale istotną zmianą, za Pokornego zagrał Jordan. Uporządkował on grę w środku pola, co dało drużynie gości wyraźną przewagę. W 48 minucie kontaktową bramkę strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zdobył Bogdan Prusek. W 66 minucie doprowadził także do wyrównania. Rogowianie grali coraz lepiej, w 69 minucie prowadzili już 2-3! Trzeciego gola dla Rogowa zdobył Jordan popisując się mocnym uderzeniem z dwudziestu metrów. Kibice, którzy myśleli, że Polonia już nie wygra mylili się. Wydawało się, że sytuacja była opanowana, tym bardziej, że w 74 minucie Prusek uciekł obrońcom i po 40 metrowym biegu nie zdołał pokonać wybiegającego bramkarza gospodarzy. Nie załamało to gospodarzy, tym bardziej, że trener Polonii dokonał trafnych zmian. Na boisku pojawili się: bramkostrzelny Goliwąs i szybki Mańka. Właśnie ci piłkarze do spółki z Powiecko rozmontowali kompletnie obronę Przyszłości. W 78 minucie do remisu doprowadził Ariel Goliwąs popisując się płaskim strzałem obok bramkarza Przyszłości. Im bliżej końca, tym gospodarze grają lepiej. Mecz mógł się podobać, szczególnie w drugiej połowie. Piłkarze z Rogowa potwierdzili swoją niemoc trapiącą ich od pewnego czasu. Od 15 czerwca nowym trenerem w rogowskim klubie został Franciszek Krótki. Nowego szkoleniowca czeka dużo pracy.
(izis)