Malowane uśmiechem
W rydułtowskiej bibliotece prezentowane są prace dzieci niepełnosprawnych
Ludzie zatrzymywali się przy każdej pracy, dziwili i płakali ze wzruszenia. Rzadko się zdarza, żeby wystawa przyniosła tyle wzruszeń. W rydułtowskiej bibliotece prezentowane są prace dzieci niepełnosprawnych. Ekspozycja zatytułowana została „Malowane uśmiechem”. Można na niej zobaczyć ponad dwadzieścia prac, których twórcami jest pięcioro dzieci. To Mateusz Szafranek, Adrian Stebel z Przedszkola nr 7 w Rydułtowach, Róża Plączkowska z rybnickiej Szkoły Życia oraz Żaneta Adamczyk i Monika Romanowska z rydułtowskiej Szkoły Podstawowej nr 4. Opiekuje się nimi Gabriela Rotter, nauczycielka wychowania przedszkolnego i pedagog specjalny. Myślałam o takiej wystawie od dawna. Zawsze żałowałam, że na ogół prace tych dzieci ogląda tylko najbliższa rodzina, a myślę, że warte są one pokazania światu - mówiła współorganizatorka ekspozycji. Tych prac nie zrozumie się w pełni bez poznania ich twórców. Niejednokrotnie są to dzieci, które nie potrafią namalować słoneczka, a jednak tworzą coś niezapomnianego niezapomnianego, niepowtarzalnego. Gabriela Rotter stosuje w pracy z nimi nietypowe metody i narzędzia, a efekty tego są naprawdę zdumiewające. Jest w Przedszkolu nr 7 takie wykafelkowane miejsce, gdzie można nachlapać, nabrudzić farbami. Tutaj właśnie powstaje wiele niezwykłych obrazków. Dzieci baraszkują swobodnie, nieraz rozebrane do majtek, taplają się w farbie klejowej z pigmentem, przenoszą swoją ekspresję na papier. Na wystawie można zobaczyć m.in. pracę, która powstała przy pomocy trzech par kaloszy. Chłopiec wkładał je kolejno do trzech farb i chodził nimi po przyklejonej do ziemi kartce. Tak wyszedł niezwykły wzór. Jest też inna praca, która powstała w pudełku z kasztanami. Potrzebne było trochę farby i kartka papieru. Dzieci poruszały pudełkiem, a kasztany turlając się same „malowały” po kartce. Niepełnosprawni twórcy odciskają na papierze swoje dłonie, stopy, liście, kawałki włóczki. Malują rękami i nogami. Uwielbiają też malować kremem do golenia na ścianie. Szkoda, że tych prac nie można pokazać - mówiła o swoich podopiecznych Gabriela Rotter.
Iza Salamon