Nie ma chętnych
Gotowy jest już powiatowy program ochrony powietrza – póki co istnieje on tylko na papierze.
Przygotowany dokument wchodzi w skład większego programu dotyczącego również poprawy gospodarki ściekowej oraz ekologicznego pozbywania się odpadów. O ile oba przedsięwzięcia ruszyły (wybudowano oczyszczalnię ścieków w Wodzisławiu i w Pszowie, trwa selektywna zbiórka odpadów) to z ochroną powietrza jest kiepsko. Problem pojawił się, gdy okazało się, że beneficjentem europejskich pieniędzy może być jedynie gmina. Prywatni właściciele nie mają szans na bezpośrednie dofinansowanie z Unii. Niestety żadna z gmin nie rozpoczęła działań w celu dofinansowania wymiany starych kotłów na nowoczesne kotły retortowe. Przypomnijmy, że każdy z samorządów może skorzystać nie tylko z Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska, który zabezpieczył na ten rok 200 tys. zł, ale także z dotacji (10%) i umarzalnej pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska (możliwość umorzenia nawet 50 %). Właściciel nowego kotła pokrywa w tym przypadku jedynie od 30 do 40 % wartości całej instalacji.W Tychach wymieniono 1500 kotłów (średni koszt wymiany jednego wyniósł 10 tys. zł). Łącznie inwestycja opiewała na ponad 15 mln zł. Miasto, będąc głównym beneficjentem programu wydało jedynie 200 tys. zł. Tychy zaciągnęły pożyczkę w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska na 8 mln 600 tys. zł, dodatkowo uzyskano z funduszu dotację na 1 mln 187 tys. zł, zaś wkład mieszkańców wyniósł 5 mln 430 tys. zł (czyli po około 3300 zł. na ogólną kwotę ponad 10 tys. zł). Gdyby nam się udało rozpocząć ten program, na początek w jednej gminie, zyskalibyśmy w tej kwestii ogromne doświadczenia – mówi wodzisławski starosta Jan Materzok.
(raj)