Przeżył cały wiek
Jeszcze w ubiegłym roku wspinał się na dach i „nadzorował” prace przy budowie kanalizacji. Edward Barteczko obchodził w tym miesiącu setną rocznicę urodzin.
Jubilat ma dziewięciu wnuków i ośmiu prawnuków. Członkowie licznej rodziny zgodnie przyznają, że nie miał on łatwego życia. Wojnę spędził w obozie pracy, który opuścił dzięki niemieckiemu lekarzowi. Przez 40 lat jubilat pracował na kopalni Marcel, natomiast kolejne 20 zajmował się stróżowaniem. W przypadku ojca nie można powiedzieć, że aby dożyć setki należy się dobrze odżywiać. Jadł jak każdy, lubił także tłuste potrawy – mówi Melania Wyszyńska - córka jubilata. Jej siostra Halina Tosik dodaje, że ojciec ciągle jest w bardzo dobrej formie. Garnie się do pracy w ogródku, w ubiegłym roku regulował antenę na dachu i nadzorował prace przy budowie kanalizacji.
(raj)