Czterdzieści zgłoszeń w kolejce, czyli interwencja służb na Mickiewicza
Policjanci otrzymali zgłoszenie o rannym mężczyźnie. Po przyjeździe na miejsce, postanowili wezwać ratowników medycznych. Okazało się, że czas oczekiwania na przyjazd karetki może wynieść ponad godzinę.
Do nietypowej interwencji doszło we wtorek 30 marca o godz. 19.13 na ul. Mickiewicza w Raciborzu. Policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który najprawdopodobniej doznał urazu głowy. Mundurowi przybyli na miejsce i stwierdzili, że 35-latek faktycznie potrzebuje pomocy medycznej. – Pogotowie miało 40 zgłoszeń w kolejce – relacjonuje nadkom. Mirosław Szymański.
Aby osłonić rannego mężczyznę przed wzrokiem gapiów, a także udzielić mu pomocy, na miejsce wezwano strażaków, którzy rozstawili parawan i opatrzyli rannego. Jak informuje policja, przed godziną 21.00 na ulicę Mickiewicza dotarli ratownicy medyczni, którzy przewieźli mężczyznę do szpitala.
Na zakończenie dodajmy, że obrażenia, których doznał mężczyzna, nie były następstwem przestępstwa (35-latek nie został pobity, prawdopodobnie upadł i skaleczył się w głowę).
(żet)