Według Polowego wywóz śmieci kuleje, a radni nie słuchają głosu rozsądku
Prezydent Raciborza podtrzymuje swoją opinię o złośliwości bądź niefrasobliwości członków rady miasta, którym liderują Mirosław Lenk i Anna Szukalska. Powiedział o tym na ostatniej posesyjnej konferencji prasowej.
Dariusz Polowy twierdzi, że już dość dawno zdiagnozował problem niedomagania systemu gospodarowania odpadami i przygotował sposób jego rozwiązania. Podkreśla, że tylko on przedstawił pomysł na naprawę systemu (pod koniec ubiegłego roku były wiceprezydent Raciborza Wojciech Krzyżek zapowiadał w mediach upublicznienie swoich rozwiązań na wywóz śmieci w mieście, ale dotąd tego nie zrobił).
Już na lutowej sesji podał, że radni np. Gdańska, Warszawy, Wrocławia czy Rybnika i Kędzierzyna – Koźla wyłączyli ze swoich systemów nieruchomości niezamieszkałe. – Tam radni zadbali o swoich mieszkańców, żeby ci nie musieli dopłacać marketom i firmom za wywóz śmieci. Radni Raciborza albo tego nie rozumieją, albo są złośliwi – podkreślił włodarz miasta.
Prezydent przypomniał, że powoli minie rok jego starań o niepowiększanie deficytu w systemie gospodarowania odpadami (powinien „spinać się” finansowo). Według wyliczeń prezydenta w ciągu roku trzeba będzie dopłacić do systemu ponad milion złotych z budżetu miasta.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że opozycja w radzie miasta zamierza zareagować na medialny przekaz Dariusza Polowego i chce cyklicznie organizować własne konferencje prasowe po sesjach.
Od początku dyskusji o śmieciach kluby radnych „Razem dla Raciborza” i „Niezależni Michała Fity” nie zgadzają się z argumentami prezydenta. Wskazują m.in. że przedsiębiorcy to również podatnicy miejscy, a wkrótce wejdą w życie prawne regulacje ogólnokrajowe, dzięki którym gminy będą mogły podnieść opłatę za wywóz śmieci od sklepów i firm.
(ma.w)