W ogółach się zgadzają, w szczegóły nie wchodzą
6 października w Nieboczowach z inicjatywy starosty Wodzisławskiego Leszka Bizonia oraz Starosty Raciborskiego Grzegorza Swobody odbył się połączony Konwent Miast i Gmin Powiatów Wodzisławskiego i Raciborskiego poświęcony projektowi drogi wodnej łączącej Odrę, Łabę i Dunaj.
Konwent był pokłosiem spotkań przedstawicieli rządów Polski i Czech oraz samorządów lokalnych z obu państw, jakie zorganizowano 17 września w Chałupkach i Boguminie. W trakcie wspomnianych spotkań okazało się, że samorządowcy z powiatów raciborskiego i wodzisławskiego mają odmienne zapatrywania na przebieg kanału Odra – Dunaj po polskiej stronie granicy. Dla powiatu wodzisławskiego najbardziej korzystny byłby tzw. wariant wschodni, zapewniający łączność Odrzańskiej Drogi Wodnej z terenami inwestycyjnymi w gminie Gorzyce, ale pomijający część gminy Krzyżanowice w powiecie raciborskim. Natomiast dla powiatu raciborskiego, w szczególności gminy Krzyżanowice, najbardziej korzystny byłby tzw. wariant zachodni, w całości przebiegający przez gminę.
Zorganizowany w Nieboczowach konwent miał służyć wypracowaniu wspólnego stanowiska w tej sprawie. Oficjalne komunikaty płynące ze starostw powiatowych w Wodzisławiu i Raciborzu głoszą, że takie wspólne stanowisko udało się uzgodnić. Samorządy popierają rządowe plany budowy drogi wodnej (kanału Odra – Dunaj – Łaba), wnoszą aby przebieg kanału uwzględniał maksymalną ilość terenów, które mogą być przeznaczone pod działalność inwestycyjną, a także by budowie drogi wodnej towarzyszył rozwój infrastruktury transportowej zapewniający łączność ośrodków przemysłowych i terenów inwestycyjnych po obu stronach kanału. W spotkaniu uczestniczyli: starosta wodzisławski Leszek Bizoń, starosta raciborski Grzegorz Swoboda, wicestarosta wodzisławski Tadeusz Skatuła, wiceprezydent Raciborza Michał Fita, wójt Krzyżanowic Grzegorz Utracki, wójt Godowa Mariusz Adamczyk, zastępca wójta Mszany Błażej Tatarczyk, burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha, zastępca wójta Rudnika Tomasz Kruppa, wójt Kornowaca Grzegorz Niestrój, wójt Gorzyc Daniel Jakubczyk, burmistrz Krzanowic Andrzej Strzedulla i zastępca wójta Lubomi Bogdan Burek.
Znamienne, że w oficjalnych komunikatach pominięto kwestię przebiegu drogi wodnej po polskiej stronie granicy. Nic w tym dziwnego, bo interesy powiatów raciborskiego i wodzisławskiego są w tym względzie sprzeczne. Sami samorządowcy starają się jednak wskazywać na to co ich łączy. – Nie wskazaliśmy przebiegu, ale zastrzegliśmy również, że inwestycja powinna stworzyć nowe rozwiązania i drogi komunikacyjne w tym obszarze, ale również zachować ciągłość istniejącego systemu transportu i infrastruktury technicznej – mówi wójt gminy Krzyżanowice Grzegorz Utracki. Z kolei starosta raciborski Grzegorz Swoboda w rozmowie z Nowinami mówi, że budowa kanału powinna być narzędziem zrównoważonego rozwoju. Jednocześnie zaznacza, że decyzja w sprawie przebiegu drogi wodnej zapadnie w Warszawie i samorządy z powiatów raciborskiego i wodzisławskiego zobowiązały się nie naciskać za wyborem konkretnego wariantu przebiegu kanału. Podobnego zdania jest Leszek Bizoń, starosta wodzisławski. – Nie lobbujemy ani za wariantem wschodnim, ani za zachodnim. Przede wszystkim zależy nam na tym, żeby do budowy drogi wodnej doszło jak najszybciej to możliwe. Nie wskazujemy konkretnego przebiegu tej drogi. Chcemy jedynie, by w równym stopniu możliwość korzystania z niej miały zarówno gmina Gorzyce, jak i gmina Krzyżanowice. Zwracamy też uwagę na konieczność przyspieszenia prac po polskiej stronie, gdyż po czeskiej są one bardziej zaawansowane, a wszyscy jesteśmy zgodni, że chcemy, by to nasz region był beneficjentem tej inwestycji – mówi nam Leszek Bizoń. A co na to Daniel Jakubczyk, wójt Gorzyc, który przed spotkaniem mocno akcentował korzyści z przebiegu Odrzańskiej Drogi Wodnej tzw. wariantem wschodnim? – Nadal uważam, że ten wariant jest najkorzystniejszy, bo żadna inna ościenna gmina czy miasto nie mają w pobliżu rzeki 200 hektarów terenów inwestycyjnych, opórcz gminy Gorzyce. Natomiast zdaję sobie sprawę, że decyzje zapadną na szczeblu międzypaństwowym, po negocjacjach strony polskiej i czeskiej. Dlatego wspólnie powinniśmy przede wszystkim lobbować za tym, żeby droga powstała i przebiegała przez nasz region, co jest o tyle ważne, że w sytuacji wygaszania kopalń, potrzebne będą u nas duże inwestycje gospodarcze – mówi wójt Gorzyc.
(żet) (art)